Piotr Nowak: Nie było zagrożenia i raptem mecz zaczął wyglądać inaczej

PAP / Dominik Kulaszewicz
PAP / Dominik Kulaszewicz

Lechia Gdańsk dzięki przewadze osiągniętej w pierwszych minutach spotkania pokonała Ruch Chorzów 2:1 w meczu 10. kolejki Lotto Ekstraklasy. Piotr Nowak podkreślił wagę punktów i miejsca, które gdańszczanie obecnie zajmują w tabeli.

Piłkarze Lechii Gdańsk w sobotę już w pierwszych minutach strzelili dwa gole. - Zaczęliśmy mecz z wysokiego "C". Jak sobie założyliśmy, tak graliśmy. Nie było zagrożenia i raptem mecz zaczął wyglądać inaczej. Nie byłem zadowolony z pierwszej połowy, jeśli chodzi o podejście do gry. W drugiej części spotkania było widać team spirit, zaangażowanie. Były momenty, w których powinniśmy podwyższyć wynik. Patrząc na 90 minut, zasłużyliśmy na zwycięstwo. Szkoda przestojów, ale z drugiej strony punkty i miejsce w tabeli nas cieszą - powiedział Piotr Nowak.

Znakomity mecz rozegrał Sławomir Peszko. - W poprzednich spotkaniach było widać, że nam brakuje Sławka. Potwierdził to wspaniałą grą. Uważaliśmy, że lepiej będzie jak zacznie mecz. Wnosi jakość i potrafi wejść z piłką oraz dryblować na pełnej szybkości, co potwierdził i teraz. Wyrasta nam na piłkarza wielkiego kalibru. Należy się z tego cieszyć. Wrócił w wielkim stylu - pochwalił Nowak.

Tym razem słabo spisał się Rafał Wolski. - Podobnie przed moim przyjściem i w czasie mojego pobytu do Lechii wszyscy mówili o Sławku Peszce. Rafał potrzebuje czasu nie tylko jeśli chodzi o wkomponowanie się w grę, ale i o chłodną głowę. On chce za bardzo i to widać. Nie można mu tego odmówić. Czas pracuje na jego korzyść. Usiądziemy i porozmawiamy. On zbyt mocno chce. Czasami trzeba mieć chłodną głowę i to wykorzystać. Nie ferujmy żadnych wyroków przedwcześnie - przestrzegł szkoleniowiec.

Po raz kolejny gdańszczanie zagrali na czterech obrońców. - Mamy możliwości i to mnie cieszy. Każdy zna swoje role we wszystkich ustawieniach. Do tego chcieliśmy doprowadzić przez kilka miesięcy. Mam bardzo inteligentny zespół, który szybko wszystko przyswaja i to mnie cieszy. Trzeba się dostosować do przebiegu gry - dodał Piotr Nowak.

W drugiej połowie przedwcześnie z boiska zszedł Jakub Wawrzyniak. - Kuba ma lekko naciągnięty mięsień dwugłowy uda. Zgłaszał problemy już w pierwszej połowie. Zmiana była koniecznością. Chcieliśmy dać też Grzegorzowi Kuświkowi trochę czasu. Pod koniec było jednak widać, że zmiany potrzebuje Sławek Peszko. Kuba wyleczy się do meczu z Legią i będzie w stu procentach gotowy. Mamy troszkę czasu, by się zregenerować i doprowadzić wszystkich do pełnej sprawności - zakończył trener.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Kaczmarek: Remis na wyjeździe zawsze jest cenny (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)