O pierwsze punkty tej "wiosny" - zapowiedź meczu Piast Gliwice - PGE GKS Bełchatów

W sobotnie popołudnie na stadionie przy ulicy Bogumińskiej w Wodzisławiu Śląskim zmierzą się dwa zespoły, które po zimowej przerwie w rozgrywkach ekstraklasy nie zdobyły jeszcze punktu. Po jednej stronie stanie, broniący się przed spadkiem gliwicki Piast, po drugiej, mający pucharowe aspiracje PGE GKS Bełchatów.

Piast Gliwice po ostatniej porażce z Cracovią spadł na ostatnie miejsce w tabeli. Podopieczni Dariusza Fornalaka w sobotę nie mogą sobie pozwolić na kolejny mecz bez zdobyczy punktowej, bo ich i tak już trudna sytuacja może się jeszcze skomplikować. Krokiem ku sukcesowi ma być przełamanie niemocy strzeleckiej. Gliwiczanie nie zdobyli w lidze bramki od sześciu spotkań. Nic dziwnego, że mają poważne problemy z gromadzeniem punktów. W sobotnim starciu faworyt może być tylko jeden, ale zawodnicy Piasta broni nie składają. - Czeka nas ciężkie spotkanie, ale my musimy zacząć wygrywać, zacząć punktować - twierdzi Mariusz Muszalik. Pomocnik beniaminka wierzy, że on i jego koledzy w sobotę odczarują bramkę rywala. - Nie da się grać całego sezonu, stwarzając bramkowe okazje i ich nie wykorzystując. Jestem optymistą. Myślę, że limit pecha już wyczerpaliśmy - dodaje. O tę bramkę może być jednak trudno, bo w historii ligowych pojedynków z GKS-em Bełchatów Piast do tej pory ani razu nie zdołał umieścić piłki w siatce. Zresztą gliwiczanie tylko dwukrotnie sięgali po punkty w starciach z zespołem z Bełchatowa.

Szósty w tabeli PGE GKS Bełchatów w pierwszym po zimowej przerwie spotkaniu pechowo przegrał na własnym stadionie z liderem rozgrywek Lechem Poznań. Teraz piłkarze Rafała Ulatowskiego liczą już na pewne zwycięstwo nad broniącym się przed spadkiem Piastem. Bełchatowianie cały czas celują w miejsce, uprawniające do gry w europejskich pucharach i w sobotę będzie ich interesowała tylko pełna pula.

Szkoleniowiec Piasta w sobotniej konfrontacji na pewno nie skorzysta z usług narzekających na urazy: Przemysława Wysockiego i Marcina Adamka. W szeregach bełchatowian zabraknie kontuzjowanego Łukasza Garguły i prawdopodobnie Dawida Nowaka, który nadal nie jest w pełni sił.

Rozsądek podpowiada, że w tym starciu zwycięzca może być tylko jeden, ale Piast w tym sezonie już raz zdołał sprawić niespodziankę w konfrontacji z wówczas prowadzonym przez Pawła Janasa zespołem z Bełchatowa. W sierpniu po bezbramkowym remisie drużyny podzieliły się punktami. Teraz żadna z ekip nie podpisałaby się pod takim wynikiem. - My gramy o trzy punkty, bo nam remisowanie nic nie da - zapewnia Mariusz Muszalik. Podobnego zdania są piłkarze z Bełchatowa. Każda strata punktów może ich tylko oddalić od ligowej czołówki.

Piast Gliwice - PGE GKS Bełchatów / sob 07.03.2009 godz. 14:45 (Wodzisław Śląski)

Przewidywane składy:

Piast Gliwice: Kasprzik - Bronowicki, Glik, Gamla, Michniewicz - Kaszowski, Muszalik, Wilczek, Seweryn - Bojarski - Smektała.

PGE GKS Bełchatów: Kozik - Fonfara, Drzymont, Pietrasiak, Popek - Wróbel, Cetnarski, Rachwał, Chwalibogowski - Ujek, Dziedzic.

Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa).

Zamów relację z meczu Piast Gliwice - PGE GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF PIAST na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Piast Gliwice - PGE GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF PIAST na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: