"Le Figaro": Kamil Glik odwrócił losy meczu

AFP / VALERY HACHE
AFP / VALERY HACHE

Kamil Glik znakomicie wprowadził się do AS Monaco. Reprezentant Polski był bohaterem sobotniego meczu z Angers (2:1). Według "Le Figaro" to właśnie on odwrócił losy spotkania.

W tym artykule dowiesz się o:

Do przerwy 6 tysięcy widzów na Stade Louis II w Monako nie oglądało goli. W 55 minucie na prowadzenie niespodziewanie wyszli goście. 11 minut później Kamil Glik doprowadził do wyrównania. Losy spotkania przesądziła 76 minuta, gdy samobójcze trafienie zaliczył Dickson Nwakaenme.

Dzięki sobotniej wygranej AS Monaco ma na koncie 16 punktów i prowadzi w Ligue 1 (drugie w tabeli OGC Nice ma dwa punkty mniej i jeden mecz rozegrany mniej).

"Le Figaro" przypomina, że trener Leonardo Jardim ze względu na bardzo napięty terminarz zostawił na ławce takich piłkarzy jak Thomas Lemar, Fabinho i Andrea Raggi (dwaj pierwsi pojawili się na boisku w drugiej połowie).

Francuski dziennik dodaje, że Monaco zdołało odwrócić losy meczu "dzięki Kamilowi Glikowi, który był zaangażowany w oba gole dla swojego zespołu". "To był godny odnotowania występ" - czytamy.

ZOBACZ WIDEO: Sensacyjne zwycięstwo Toulouse z PSG - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Dla Kamila Glika to już drugi ligowy gol w nowych barwach, pod tym względem lepszy jest tylko Fabinho, który ma na koncie trzy trafienia. Przypomnijmy, że reprezentant Polski trafił do Monaco z Torino za 11 milionów euro.

Polaka pochwalił trener Monaco Jardim. - Kamil Glik potrafi zdobywać bramki. Jest doświadczony, gra w reprezentacji Polski, jest naszym ważnym ogniwem - powiedział Portugalczyk.

W następnej kolejce Ligue 1 AS Monaco zagra na wyjeździe z FC Metz, a już we wtorek podejmie w spotkaniu Ligi Mistrzów Bayer Leverkusen.

Źródło artykułu: