Liga Mistrzów: Leicester City z kompletem punktów!

W meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Leicester City pokonało 1:0 FC Porto i po seriach spotkań Lisy są liderem gr. G Champions League. Bartosz Kapustka i Marcin Wasilewski obejrzeli występ kolegów z trybun.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Danny Drinkwater (po lewej) i Dutra Otavio (po prawej) PAP/EPA / PAP/EPA/TIM KEETON / Na zdjęciu: Danny Drinkwater (po lewej) i Dutra Otavio (po prawej)

Przed dwoma tygodniami, w swoim debiucie w Lidze Mistrzów Lisy pokonały na wyjeździe Club Brugge (3:0), ale FC Porto miało zawiesić im poprzeczkę zdecydowanie wyżej. Drugie zwycięstwo mistrza Anglii jest mniej okazałe, ale i tym razem nie było zagrożone nawet przez chwilę. Co prawda Smoki mogły wyjść na prowadzenie już w 3. minucie gry, gdy Andre Silva próbował przelobować wybiegającego do niego przed pole karne Kaspra Schmeichela, ale młody Portugalczyk posłał piłkę obok bramki.

Wbrew oczekiwaniom, w pierwszej części spotkania to Leicester City prowadziło grę. Na pierwszą okazję mistrz Anglii pracował aż do 25. minuty i od razu przyniosła mu ona prowadzenie. Po centrze Riyada Mahreza z prawego skrzydła Islam Slimani wygrał pojedynek główkowy z Felipe i wpakował pikę do siatki gości. To już szósty gol wbity przez Algierczyka Porto w dziewiątym występie przeciwko Smokom.

Po objęciu prowadzenia mistrz Anglii z premedytacją cofnął się na swoją połowę, by bronić prowadzenia i czekać na możliwość przeprowadzenia kontrataku, a Porto nie potrafiło znaleźć sposobu na defensywę Lisów. Do końca I połowy Portugalczycy nie zagrozili poważnie bramce Kaspra Schmeichela. Najbliżej tego był w 35. minucie Miguel Layun, ale z rzutu wolnego z 25 metrów uderzył obok słupka.

Przez pierwszy kwadrans II połowy zespół Claudio Ranieriego spokojnie bronił prowadzenia, ale gdy w 63. minucie na boisko weszli Hector Herrera oraz Diogo Jota, a w 78. minucie dołączył do nich Jesus Corona, wydawało się, że zwycięstwo wymknie się Lisom z rąk. Ostatni kwadrans przypominał oblężenie twierdzy, jaką było pole karne mistrza Anglii, ale gospodarzom ostatecznie udało się przetrwać ten szturm gości. Nie bez szczęścia, bo w 83. minucie po strzale Corony piłka odbiła się od słupka bramki Schmeichela.

ZOBACZ WIDEO: Sporting - Legia. Oto koszmar mistrzów Polski. Bartosz Bereszyński: Tak dalej być nie może

Z dwoma zwycięstwami Leicester City jest liderem gr. G. Tuż za mistrzem Anglii jest FC Kopenhaga, który przed własną publicznością pokonał Club Brugge 4:0.

Leicester City - FC Porto 1:0 (1:0)
1:0 - Slimani 25'

Składy:

Leicester: Schmeichel - Hernandez, Morgan, Huth, Fuchs - Mahrez (88' Gray), Drinkwater, Amartey, Albrighton - Vardy (90+3' Musa), Slimani (82' King).

Porto: Casillas - Layun, Felipe, Marcano, Telles - Torres (78' Corona), Danilo - Andre (63' Herrera), Adrian (63' Jota) , Otavio - Silva.

Żółte kartki: Vardy, Huth, Slimani (Leicester) oraz Felipe, Silva, Danilo (Porto).

FC Kopenhaga - Club Brugge 4:0 (0:0)
1:0 - Denswil (sam.) 53'
2:0 - Delaney 64'
3:0 - Santander 69'
4:0 - Jorgensen 90+2'

Składy:

Kopenhaga: Olsen - Ankersen, Jorgensen, Johansson, Augustinsson - Verbić (67' Toutouh), Kvist, Delaney, Falk (84' Amankwaa) - Cornelius, Santander (79' Pavlović).

Club: Butelle - van Rhijn, Poulain, Denswil, De Bock - Vormer, Vanaken (46' Limbombe), Simons, Claudemir, Izqueirdo (69' Gedoz)- Vossen (63' Wesley).

Żółte kartki: Jorgensen (Kopenhaga) oraz Vormer, Claudemir (Club).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×