- Nie jesteśmy zadowoleni po porażce, to naturalne - powiedział Michał Probierz, trener Jagiellonii Białystok po niepowodzeniu w Szczecinie. Pojedynek był długo wyrównany, a Pogoń zdobyła trzy zwycięskie gole po godzinie rywalizacji.
Michał Probierz miał ograniczone pole manewru. Razem z podopiecznymi przyjechali do Szczecina prosto z Kielc, gdzie wygrali 2:1 mecz ligowy. Nie ściągali posiłków z Białegostoku, a część piłkarzy nie była w pełni sił.
- Trudno nam było pozbierać się i poskładać na mecz z Pogonią. Udało się dzięki sztabowi medycznemu wystawić to, co na ten moment posiadamy najlepszego. Nie chcieliśmy ryzykować gry zmiennikami, ale na przykład Karol Świderski grał na tabletkach przeciwbólowych - tłumaczył szkoleniowiec.
- Po pierwszym golu Pogoni pozbieraliśmy się i wyrównaliśmy, a ponadto mieliśmy kilka sytuacji podbramkowych. Później wyszło u moich piłkarzy zmęczenie podróżami. Przegraliśmy i najłatwiej powiedzieć, że piłkarze są winni, ale cieszę się w ogóle, że niektórzy wyszli na boisko. Pokazują charakter i starają się zmniejszyć nasze problemy - dodał Probierz.
Jagiellonii Białystok pozostała walka na jednym froncie. Drużyna ze wschodu Polski jest liderem Lotto Ekstraklasy i będzie bronić tego miejsca w niedzielę. Jej przeciwnikiem będzie ponownie Pogoń.
- Mamy trzy dni na regenerację. Przed tym meczem warunki są podobne dla obu drużyn. Graliśmy tego samego dnia i czeka nas identyczna podróż. Czekamy więc na Pogoń w Białymstoku - zakończył Probierz.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Drygas: Mogliśmy strzelić jeszcze kilka goli (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}