Błyskotliwy skrzydłowy do Paryża trafił rok temu z Manchester United, zapłacono za niego 44 miliony funtów. Pierwszy sezon w barwach klubu ze stolicy Francji miał udany - strzelił 10 goli, miał mnóstwo asyst. Na początku drugiego spisuje się znacznie słabiej.
W dziesięciu spotkaniach (7 meczów w Ligue 1, 2 w Lidze Mistrzów, 1 w Pucharze Francji) Di Maria nie strzelił ani jednego gola, zanotował tylko dwie asysty. Jego słaba forma odbija się na postawie całej drużyny - PSG niespodziewanie zajmuje dopiero 4. miejsce w lidze, do liderującego Nice traci cztery punkty. Potentaci z Parc des Princes ponieśli już dwie porażki, tyle samo, co w całych poprzednich rozgrywkach.
W środę w meczu Ligi Mistrzów z Ludogorcem Razgrad (3:1 dla mistrzów Francji) Di Maria miał co prawda asystę, ale znów nie zachwycił.
- Jego problemem jest nastawienie. Przed meczem nie nakręca się, nie mówi sobie: "będę wojownikiem, będę biegał, będę się starał" - powiedział w rozmowie z radiem RMC były piłkarz PSG, Jerome Rothen.
ZOBACZ WIDEO Rzecznik PZPN: Dąbrowski już kilkakrotnie był blisko kadry
{"id":"","title":""}
Zdaniem zawodnika, który grał w paryskim klubie w latach 2004-2010, Di Maria nie wkłada w występy dla tej drużyny wystarczająco dużo wysiłku. - Trzeba z nim odbyć męską rozmowę, tak jak z Hatemem Ben Arfą: "albo twoje nastawienie ulegnie zmianie, albo nie ma cię w składzie". Trudno jest jednak robić takie rzeczy z piłkarzami kupionymi za tak duże pieniądze, z takim statusem, sukcesami - dodał Rothen.
Trener paryżan Unai Emery zapewnia z kolei, że Di Maria cieszy się jego zaufaniem. - To dla nas bardzo ważny zawodnik. Chcę mu zaufać, chcę, żeby inni piłkarze mu zaufali. Cieszę się, że jest bardzo zaangażowany w to, co robi - podkreślił hiszpański szkoleniowiec.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)