Kielczanie chcą w Krakowie zakończyć serię dwóch porażek i wrócić na zwycięską ścieżkę. Z kilku powodów nie będzie to jednak takie proste. Jednym z nich są problemy kadrowe. - Mamy kłopot z Djibrilem Diawem. Zapewne nie będzie go w meczu. Skutki ostatniego meczu odczuwają jeszcze Nabil Aankour i Marcin Cebula - poinformował Tomasz Wilman.
W takiej sytuacji sztab szkoleniowy szykuje zmiany. - Są różne opcje. Widzę jak Vanja Marković pracuje i zasługuje, żeby dostać szansę od początku, bo daje nam odpowiednią jakość. Nie mam nic przeciwko, żeby zagrał. Zobaczymy co przyniosą nam pozostałe dni. Jak Nabil i Marcin wrócą do zdrowia, to też będziemy mieli dodatkowe opcje.
W ostatniej kolejce Korona rozczarowała swoich kibiców słabą drugą połową w starciu z Jagiellonią (1:2). - Niepotrzebnie straciliśmy głowy. Nawet przegrywając 1:2 było sporo czasu, żeby ten mecz doprowadzić do korzystnego rezultatu. Myślę, że poniosła nas nasza mentalność. Wydawało nam się, że jesteśmy blisko zwycięstwa i sami bez żadnych założeń ustawiliśmy się zbyt defensywnie - tłumaczył Wilman.
40-latek uważa, że jego podopieczni muszą uwierzyć we własne możliwości. - Musimy być przekonani o własnej wartości, bo uważam, że jakość mamy coraz lepszą. Do tego trzeba walczyć z pełnym zaangażowaniem, bo nikt nam tanio skóry nie sprzeda. Już nie jesteśmy uważani za chłopców do bicia. Czasami oczekuje się od nas bardzo dużych rzeczy, dlatego podkreślam, że zespół ciągle jest w budowie.
Pojedynek z Cracovią z pewnością nie będzie dla złocisto-krwistych spacerkiem. - Cały czas chcemy grać swoją piłkę, mamy plan na ten mecz, ale to boisko go zweryfikuje - stwierdził Tomasz Wilman. - Może być ciężko, ale mamy kadrę 25 zawodników i wszyscy trenują ciężko, czekając na swoją szansę. Nie będziemy ubolewać i rozpaczać, że kogoś nie ma, bo to nie tędy droga - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Szczęśliwa wygrana Stade Rennes, Grosicki zmarnował karnego. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]