- W tych 180 minutach Arsenal zagrał to, co chciał. Milan nie był w stanie. Wielka w tym zasługa naszego rywala, który grał pressingiem w obu meczach. Zależało nam na awansie, ale nie udało się. Straciliśmy bramkę w takim momencie, w którym wydawało się, że sprawy zmierzają ku dobremu - powiedział.
- Nie jesteśmy rozżaleni. Nie mogliśmy zrobić nic więcej. Daliśmy z siebie wszystko, więc nie powinniśmy być rozczarowani. Jest nam przykro, ale musimy zaakceptować tę porażkę. Teraz pozostała nam walka w Serie A - dodał.
- Arsenal to bardzo silna drużyna, z ogromnym entuzjazmem. My mieliśmy problemy w tym sensie, że piłkarze dopiero co wrócili po kontuzjach i to na nas wpłynęło - zakończył.