Wojciech Kędziora: Czeka nas jeszcze dużo pracy

- Już od dłuższego czasu jesteśmy u góry w tabeli. To do czegoś zobowiązuje - mówił Wojciech Kędziora z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Drużyna Czesława Michniewicza jest wiceliderem Lotto Ekstraklasy.

Artur Długosz
Artur Długosz
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski

Bruk-Bet Termalica Nieciecza wygrała ze Śląskiem Wrocław 2:1, chociaż sama jako pierwsza straciła gola. - Nie ma co się podłamywać, bo to jest jedna bramka. Było jeszcze sporo czasu na to, żeby odrobić. Aczkolwiek też chyba czuliśmy się w tym meczu dobrze, bo od początku byliśmy agresywni i próbowaliśmy konstruować akcje. Myślę, że po części się udawało. Ja, jak i chłopcy chyba czuli, że możemy zdobyć punkty i tak po prostu się stało - mówił po spotkaniu Wojciech Kędziora.

- Cieszę się, że trener wystawił mnie od początku i mogłem pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa - dodał napastnik, który w tym spotkaniu zdobył gola z rzutu karnego. - Chyba nie ważne jak, czy z rzutu karnego czy wolnego, obojętnie. Ważne, że w sieci. Tym bardziej podwójna radość. Cieszy to, że mogę w jakimś stopniu dołożyć swoją cegiełkę do naszych punktów - skomentował.

16 października w kolejnym spotkaniu ligowym drużyna z Niecieczy podejmować będzie Jagiellonię Białystok, a więc aktualnego lidera rozgrywek. - Już od dłuższego czasu jesteśmy u góry w tabeli. To do czegoś zobowiązuje. Na pewno czeka nas jeszcze dużo pracy. Na razie cieszymy się ze zwycięstwa ze Śląskiem. Z dnia na dzień będziemy przygotowywać się do Jagiellonii - podsumował Kędziora.

ZOBACZ WIDEO: Jerzy Engel: Zieliński będzie liderem reprezentacji
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×