W spotkaniu z Koroną Mateusz Wdowiak wszedł do gry na kwadrans przed końcowym gwizdkiem, a w 87. minucie pokonał Michala Peskovicia płaskim uderzeniem z obrębu pola karnego. Gol 20-latka ustalił wynik meczu na 6:0 dla Cracovii - to najwyższe zwycięstwo Pasów w ekstraklasie od 1958 roku.
Wbijając Koronie pół tuzina goli, Cracovia sięgnęła po pierwsze zwycięstwo od 4. kolejki. - Nie potrafiliśmy wygrać od kilku meczów, a przełamanie w takim stylu doda nam skrzydeł. U siebie zawsze byliśmy mocni, ale na chwilę się zacięliśmy. Teraz pokazaliśmy, że mamy dużą siłę rażenia i że możemy zapewnić ciekawe widowisko - mówi Wdowiak.
To pierwsza bramka młodzieżowego reprezentanta Polski w sezonie 2016/2017, ale Wdowiak nie pierwszy raz już udanie wchodzi do gry z ławki. Wcześniej jako zmiennik zaliczył już asysty w meczach z Piastem Gliwice, Bruk-Betem Termalicą Nieciecza i Ruchem Chorzów.
Jest najbardziej efektywnym rezerwowym w krakowskim zespole. W bieżącej kampanii rozegrał jako zmiennik 104 minuty, a zdążył w tym czasie zanotować trzy asysty i zdobyć bramkę. Wdowiak-rezerwowy ma udział w golu Cracovii co 26 spędzonych na boisku minut. W meczach z Piastem, Bruk-Betem, Ruchem i Koroną zdobywał bramkę albo notował asystę odpowiednio cztery, dwanaście, dwie i dwanaście minut po wejściu na boisko.
Wychowanek Pasów gorzej radzi sobie, gdy zaczyna mecz w wyjściowym składzie Z drugiej strony. Jako gracz pierwszej "11" nie strzelił jeszcze żadnego gola i nie zaliczył jeszcze ani jednej asysty, choć w ten sposób rozegrał w lidze 190 minut.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: Legią nie można zarządzać jak fabryką gwoździ