Stoper Ruchu Chorzów wciąż w szpitalu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA /
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA /
zdjęcie autora artykułu

Poprawił się stan zdrowia obrońcy Ruchu Chorzów Michała Koja. Zawodnik wciąż jednak przebywa w szpitalu. W 2016 roku piłkarz nie pojawi się już na boiskach ligowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Michał Koj poważnego urazu głowy doznał podczas spotkania Ruchu Chorzów z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Stoper zderzył się z jednym z rywali, ale efekty starcia zaczął odczuwać dopiero dwa dni później.

Zawodnik szybko trafił do szpitala, gdzie lekarze orzekli, iż Koj ma pourazowego krwiaka mózgu spowodowanego uderzeniem w kość czołowo-skroniową. Na szczęście krwiak wchłonął się, ale Koj co najmniej do piątku pozostanie w szpitalu.

Poważny uraz jakiego doznał Michał Koj eliminuje obrońcę Niebieskich z występów co najmniej do końca roku.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Piszczek: po wygranej Borussii 6:0 w szatni nie było żartów z Legii [1/2]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)