Na początek prowadziła Drutex-Bytovia Bytów. Później jednak inicjatywę przejęło Zagłębie Sosnowiec. - Zacznę od tego, że 1100 kibiców oglądało pasjonujący mecz. Spotkanie, zaczęło się bardzo szczęśliwie i to doprowadziło, że zamiast grać w piłkę przy stanie 2:0 to straciliśmy 3 bramki i postawiliśmy się w trudnej sytuacji - powiedział Tomasz Kafarski.
Po strzelaninie w pierwszej połowie, zawodnicy z Bytowa zdołali się podnieść. - Chwała chłopakom za to, jak zareagowali na trudną rozmowę w przerwie. Radykalna zmiana Łukasza Wróbla na Jakuba Bąka zadziała na nas bardzo dobrze i wypracowaliśmy sobie kilka sytuacji - podkreślił Kafarski.
- Najważniejsze było to, że w drugiej części ciągle czuliśmy, że jesteśmy bardzo blisko remisu. Cieszę się, że Alen Ploj wszedł i strzelił bardzo kluczową bramkę. Będziemy szanować ten remis, ale pierwsza połowa jest do analizy, bo graliśmy zbyt pasywnie. Stracone bramki doprowadziły do tego, że nie wywozimy stąd zwycięstwa - dodał.
Nie zabrakło też kontrowersji. - Sędzia nie strzelił żadnej bramki, a mecz był na tyle otwarty i pasjonujący, że trzeba było się dostosować. Oceniłem sytuację przy golu na 2:2, że nasz zawodnik był faulowany, ale arbiter ocenił to inaczej. Wydaje mi się, że sędzia to trudne i szybkie spotkanie gwizdał poprawnie - stwierdził trener klubu z Bytowa.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski o karnym: nie było zatrzymania (Źródło: TVP S.A.)