Remis Zagłębia Sosnowiec z Drutex-Bytovią. Sześć goli w debiucie Mandrysza

Newspix / Krzysztof Dzierzawa/PressFocus/NEWSPIX.PL / Radość Zagłębia Sosnowiec
Newspix / Krzysztof Dzierzawa/PressFocus/NEWSPIX.PL / Radość Zagłębia Sosnowiec

Trener Piotr Mandrysz rozpoczął pracę w Zagłębiu Sosnowiec od remisu 3:3 z Drutex-Bytovią Bytów. Jego drużyna najpierw odrobiła dwa gole straty, a na koniec nie utrzymała zdobytego prowadzenia.

Nie minęły dwie minuty i Drutex-Bytovia Bytów znalazła drogę do bramki Jakuba Szumskiego. Mateusz Klichowicz, który zastąpił w podstawowym składzie Jakuba Bąka, skorzystał z błędu bramkarza i ukarał go strzałem do siatki. Przyjezdni niby cofnęli się pod własną bramkę, ale cały czas szukali sposobu na podwojenie przewagi aż zrobili użytek ze stałego fragmentu.

W 26. minucie Krzysztof Bąk wybrał się w pole karne Zagłębia przy okazji rzutu rożnego. Dobre dośrodkowanie, jeszcze lepsze uderzenie głową i zrobiło się 2:0. Wszystko układało się idealnie z perspektywy zespołu Tomasza Kafarskiego. Zanim sędzia zaprosił piłkarzy na przerwę, dały jednak znać o sobie demony Bytovii z początku sezonu.

Lider potrzebował 10 minut, by odrobić stratę z nawiązką. Worek z bramkami rozwiązał Dawid Ryndak po akcji Żarko Udovicicia. Koronkowa akcja Zagłębia w 41. minucie zakończyła się strzałem Martina Pribuli w okienko, a jakby nieszczęść gości było mało, samobójczego gola na 3:2 dla sosnowiczan wbił Martin Cseh.

Kafarski postanowił dolać oliwy do ognia i wymienił jednego z trzech środkowych obrońców na Jakuba Bąka. Trener Piotr Mandrysz zachowywał więcej spokoju w swoim debiucie, co przekładało się na jego drużynę.

ZOBACZ WIDEO: Peszko: denerwują mnie żarty na mój temat

Strzał Klichowicza ominął bramkę, próba Jakuba Serafina została zablokowana, a dobitka Bąka zatrzymana przez Jakuba Szumskiego. Drutex-Bytovia próbowała dogonić lidera, ale czas uciekał, a wynik nie zmieniał się. Zapaść przed przerwą miała poważne konsekwencje dla zespołu z Pomorza.

Drutex-Bytovię uratowała zmiana Michała Efira na Alena Ploja. Instynkt trenera Kafarskiego był na wagę punktu, ponieważ zmiennik doprowadził do remisu 3:3 w 77. minucie. Strzał Serafina z rzutu wolnego odbił się rykoszetem, piłka trafiła szczęśliwie do Ploja, który strzałem z kilku metrów ustalił wynik. Napastnik miał nawet szansę na jego odwrócenie, ale zmarnował piłkę meczową.

Zagłębie Sosnowiec - Drutex-Bytovia Bytów 3:3 (3:2)
0:1 - Mateusz Klichowicz 2'
0:2 - Krzysztof Bąk 26'
1:2 - Dawid Ryndak 33'
2:2 - Martin Pribula 41'
3:2 - Martin Cseh (sam.) 43'
3:3 - Alen Ploj 77'

Składy:

Zagłębie: Jakub Szumski - Konrad Budek, Arkadiusz Najemski, Krzysztof Markowski, Żarko Udovicić - Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek - Dawid Ryndak (86' Jakub Wilk), Tomasz Nowak, Martin Pribula (75' Robert Bartczak) - Vamara Sanogo (63' Wojciech Łuczak).

Bytovia: Gerard Bieszczad - Łukasz Wróbel (46' Jakub Bąk), Martin Cseh, Krzysztof Bąk - Sebastian Kamiński, Michał Rzuchowski, Robert Mandrysz, Jakub Serafin, Omar Monterde - Mateusz Klichowicz - Michał Efir (67' Alen Ploj).

Żółte kartki: Sanogo, Nowak (Zagłębie) oraz Rzuchowski, Serafin (Bytovia).

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).

[multitable table=710 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: