Poulsen w meczu Polska - Dania (3:2) pojawił się na boisku w drugiej połowie. W ciągu 45 minut zdołał zdobyć bramkę i sprawić sporo problemów naszej obronie. Duńskie media uznały, że w sobotni wieczór był najlepszym graczem drużyny trenera Age Hareide.
- Na razie mam to gdzieś, bo nie zdobyliśmy ani jednego punktu - szczerze przyznał po meczu 22-letni napastnik. - Może później dobry występ będzie mnie cieszył, teraz na pewno nie - dodał.
Zawodnik RB Lipsk uważa, że Duńczycy w dużym stopniu sami uniemożliwili sobie osiągnięcie na Stadionie Narodowym w Warszawie dobrego rezultatu. - Sami jesteśmy sobie winni, że po 48. minutach było 0:3. Postawiliśmy się w trudnej sytuacji, pierwszą połową stworzyliśmy dla siebie trudne warunki pracy - powiedział.
Reprezentant Danii o tanzańskich korzeniach oddaje jednak cesarzowi co cesarskie i z uznaniem mówi o Robercie Lewandowskim, zdobywcy wszystkich trzech bramek dla Polski.
- Trzeba zaznaczyć, że Lewandowski to topowy piłkarz. Nie miał wielu szans, myślę, że oddał trzy strzały na bramkę i zdobył trzy gole. To jest jakość - podkreślił Poulsen.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kapustka: to był dla mnie duży szok, ciężko mi było w to uwierzyć