Wiślacy mają dość szorowania dna Lotto Ekstraklasy

PAP / Marcin Bednarski
PAP / Marcin Bednarski

- To bardzo dobry moment na to, żeby w końcu odbić się od dna. Zdecydowanie za długo już tam jesteśmy - mówi przed meczem 13. kolejki Lotto Ekstraklasy z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza Maciej Sadlok z Wisły Kraków.

Biała Gwiazda jest czerwoną latarnią Lotto Ekstraklasy już od 5. kolejki. Choć w czterech ostatnich kolejkach wiślacy zdobyli osiem punktów, to nie pozwoliło im to na dźwignięcie się w tabeli.

- Chyba widać to z meczu na mecz, że jest coraz lepiej. W tym sezonie zrobiliśmy już wiele błędów, ale ostatnio zdarza się nam ich coraz mniej i trzeba się pilnować, żeby za chwilę nie przydarzył się jakiś klops - mówi Maciej Sadlok.

W ostatnich spotkaniach krakowianie poprawili przede wszystkim grę obronną. Trener Dariusz Wdowczyk wrócił do bloku w składzie Boban Jović-Arkadiusz Głowacki-Richard Guzmics-Maciej Sadlok.

- W obronie musi być stabilizacja i porozumienie. Nawet nie chodzi tylko o formację defensywną, bo pracuje na to cały zespół. Przede wszystkim taktycznie wyglądamy już dużo lepiej - tłumaczy Sadlok.

ZOBACZ WIDEO Malarz: boli mnie liczba wpuszczonych goli

Obrońca Wisły nie spodziewa się, by w piątkowym meczu Bruk-Bet zagrał inaczej niż w większości dotychczasowych spotkań. - Złapali taki styl i tego się trzymają, bo przynosi im to efekty. Są wysoko w tabeli, więc myślę, że nie będą zmieniać sposobu gry, który im służy. Musimy zrobić wszystko, by porozbijać tę obronę i zmusić przeciwnika do tak głębokiej defensywy, by bramka w końcu padła - mówi Sadlok.

Słonie przyjadą na Reymonta 22 jako trzecia siła Lotto Ekstraklasy. - Dla wielu jest to zaskoczenie, bo w tamtym sezonie trochę inaczej to wyglądało, ale to już nie jest ta sama drużyna i ma zupełnie inny styl. Zobaczymy jak długo w tym wytrzymają, ale to już nie jest do końca nasza sprawa. My mamy swoje problemy i zadania - kończy Sadlok.

Komentarze (0)