26. kolejka Primera Division: Piąte miejsce Malagi, Valencia ciągle spada

Po emocjonującym boju Malaga odniosła kolejne wyjazdowe zwycięstwo, pozostawiając w pokonanym polu Getafe. Beniaminek awansował już na piąte miejsce, a ze strefy pucharowej wypadła Valencia. Nietoperze polegli z najgorszą drużyną w rozgrywkach - Numancią. W niedzielnych meczach padło bardzo dużo bramek - w La Corunii 8-krotnie bramkarze wyjmowali piłkę z siatek, natomiast na Balearach zawodnicy 6 razy cieszyli się z trafień.

W tym artykule dowiesz się o:

Valencia jest obecnie nie tylko w kryzysie finansowym, ale także czysto sportowym. Co prawda w składzie zabrakło kontuzjowanych Davida Villi, Davida Silvy oraz Fernando Morientesa, ale na przeciw jedenastki Nietoperzy stanęła najsłabsza drużyna ligi - Numancia. Outsider miał siedem porażek z rzędu, lecz przełamał tę serię w niedzielnym widowisku. Co prawda wynik otworzył Vicente Rodriguez po koszmarnym błędzie golkipera gospodarzy, jednak później wszystko potoczyło się po myśli miejscowych. Wydawało się, że trener Pacheta po raz kolejny zejdzie z boiska pokonany, ale mecz uratował mu najlepszy strzelec ekipy - Jose Barkero, który najpierw asystował przy bramce Carlosa Arandy, a następnie sam pokonał Cesara Sancheza. Vicente miał wielką szansę na wyrównanie, jednak w samej końcówce trafił w słupek, przez co podopieczni Unaia Emery'ego wypadli ze strefy europejskich pucharów.

Z potknięcia Valencii skorzystali gracze Deportivo La Coruna, którzy w emocjonującym boju pokonali Racing Santander 5:3. Co prawda w pierwszej części gry goście dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale druga część należała już do ekipy z Galicji. W ciągu 17. minut miejscowi strzelili aż 4 bramki, a dwie do swojego konta bramkowego dołożył Riki, który mecz rozpoczynał na ławce rezerwowych. Racing miał później kilka dogodnych sytuacji, lecz przewaga była zdecydowanie zbyt duża, przez co przedłużyli do 6. liczbę meczów bez zwycięstwa.

W strefie spadkowej pozostaje Osasuna Pampeluna, która dość niespodziewanie okazała się gorsza od Sportingu Gijon. Piłkarze Osy ostatnio prezentowali się na dobrym poziomie i przez 6 kolejek nie schodzili z boiska pokonani. W niedzielę lepszą drużyną był jednak beniaminek, który ostatecznie wygrał 2:1.

Ważne spotkanie rozegrano w Mallorce, gdzie tutejszy Real spotkał się z Betisem Sevilla. Obie drużyny walczą o pozostanie w lidze, dlatego był to mecz z gatunku o "6 punktów". Ostatecznie zakończyło się jednak tylko remisem, choć w 70. minucie mało kto z kibiców gospodarzy liczył na oczko tego dnia. W tym czasie Betis wygrywał bowiem już 3:0 i liczył na pierwsze zwycięstwo od 3. kolejek. Miejscowych uratowali jednak zmiennicy, którzy na boisku pojawili się w 64. minucie - Gonzalo Castro trafił dwukrotnie, a Pierre Webo raz pokonał golkipera rywali.

Dużo bramek padło także w Huelvie, gdzie miejscowe Recreativo zostało pokonane przez Real Valladolid 2:3, choć goście kończyli mecz w dziewiątkę. Przy stanie 1:3 boisko musiał opuścić autor dwóch bramek - Henok Goitom, a w samej końcówce Alvaro Rubio. Miejscowi przycisnęli po tej sytuacji, ale na korzystny rezultat było już za późno.

Czwarte z rzędu zwycięstwo odniosła Sevilla. Tym razem w małych derbach Andaluzji pokonała Almerię, choć bramki dla gospodarzy wzbudziły wiele kontrowersji. Na początku meczu wynik otworzył Frederic Kanoute, który jednak wcześniej przyjmował piłkę ręką. Do tego godzinę później ten sam piłkarz asystował przy bramce Renato. Problem w tym, że Malijczyk wcześniej znajdował się na pozycji spalonej. Almerię stać było tylko na gola kontaktowego, którego zdobył niezawodny Alvaro Negredo.

Już na piątym miejscu znajduje się rewelacyjna Malaga, która tym razem pozostawiła w pokonanym polu Getafe 2:1. W meczu emocji nie zabrakło i do ostatnich sekund rezultat mógł się zmienić. Po pierwszej połowie beniaminek prowadził 2:0 po dobrej grze rozchwytywanego Pereiry Eliseu. Skrzydłowy zdobył bramkę, a następnie asystował przy trafieniu Nabila Bahy. Wielkie emocje rozpoczęły się na 20 minut przed ostatnim gwizdkiem. Drugą żółtą kartkę obejrzał Ivan Cuadrado, a z rzutu wolnego cudownym strzałem popisał się Cosmin Contra. Ekipa z przedmieść Madrytu miała wielką okazję na wyrównanie, ale uderzenie Juana Albina odbiło się jedynie od poprzeczki. Dodatkowo chwilę później Roberto Soldado zobaczył czerwoną kartkę. Arbiter bardzo często karał piłkarzy - 13. obejrzało żółte kartki, a dwóch musiało przedwcześnie opuścić plac gry.

Deportivo La Coruna - Racing Santander 5:3 (1:2)

0:1 - Jonathan 1'

1:1 - Rodriguez 24'

1:2 - Zigic 33'

2:2 - Riki 52'

3:2 - Lafita 59'

4:2 - Riki 61'

5:2 - Verdu 69'

5:3 - Berrocal 80'

Recreativo Huelva - Real Valladolid 2:3 (1:2)

0:1 - Sesma 10'

0:2 - Goitom 24'

1:2 - Adrian (k.) 25'

1:3 - Goitom 48'

2:3 - Camunas 88'

Real Mallorca - Betis Sevilla 3:3 (0:2)

0:1 - Gonzalez 29'

0:2 - Aurelio 31'

0:3 - Arzu 69'

1:3 - Castro 72'

2:3 - Webo 75'

3:3 - Castro 83'

Numancia - Valencia 2:1 (1:1)

0:1 - Vicente 10'

1:1 - Aranda 42'

2:1 - Barkero 53'

Osasuna Pampeluna - Sporting Gijon 1:2 (1:2)

0:1 - Barral 8'

0:2 - Castro 19'

1:2 - Nekounam (k.) 29'

Sevilla - Almeria 2:1 (1:0)

1:0 - Kanoute 5'

2:0 - Renato 63'

2:1 - Negredo 71'

Getafe - Malaga 1:2 (0:2)

0:1 - Eliseu 6'

0:2 - Baha 45'

1:2 - Getafe 74'

Komentarze (0)