Porażka z Białą Gwiazdą przerwała serię spotkań Słoni bez porażki. Przed wizytą przy Reymonta 22 Bruk-Bet był niepokonany przez siedem kolejek, ale Wiśle nie mógł sprostać. Obie bramki dla krakowian zdobył Zdenek Ondrasek.
- Trzynasta kolejka nie okazała się dla nas szczęśliwa. Po siedmiu meczach bez przegranej musimy przełknąć gorycz porażki. Przy golu na 0:1 Zdenek Ondrasek wykorzystał swoje świetne warunki. Uczulaliśmy się na niego, ale nie dopilnowaliśmy go - mówi Czesław Michniewicz.
- W drugiej połowie się odkryliśmy, ale nie stworzyliśmy sobie sytuacji, choć mieliśmy na boisku trzech napastników. Zabrakło nam elementu zaskoczenia i trochę szczęścia, bo dośrodkowania lądowały na głowach obrońców Wisły - dodaje trener Bruk-Betu.
Drugiego gola Ondrasek strzelił z rzutu karnego, który został podyktowany za faul Kornela Osyry na Patryku Małeckim, choć wydaje się, że sędzia Paweł Raczkowski popełnił w tej sytuacji błąd.
- Zawsze można dyskutować. Moim zdaniem nie było faulu, ale nie mam pretensji do sędziego. Rozmawiałem z nim po meczu - komentuje Michniewicz.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Bereszyński: nie baliśmy się Realu
[/color]