1:2 z AS Roma, 1:2 z Cagliari Calcio i w niedzielę 1:2 z Atalantą Bergamo - oto wyniki ostatnich meczów ligowych Interu Mediolan. Po poważnych wzmocnieniach kadrowych Nerazzurri mieli walczyć o Scudetto, tymczasem bliżej im do strefy spadkowej.
Cierpliwość działaczy do sztabu szkoleniowego jest już na wyczerpaniu. Problemem są nie tylko wyniki, ale również słaba jakość gry drużyny z San Siro, która nie wróży niczego dobrego na przyszłość.
- W pierwszej połowie grała tylko Atalanta, po zmianie stron wyglądało to już w naszym wykonaniu lepiej. Kiedy tak wielki klub jak Inter przegrywa trzy spotkania z rzędu, trener zawsze znajduje się w trudnym położeniu, jednak wciąż uważam, że jestem w stanie poprawić grę drużyny - skomentował Frank de Boer, po czym dodał: - Nie wiem, czy w środę usiądę na ławce.
W niedzielę szkoleniowiec mógł dodatkowo podpaść włodarzom Interu, ponieważ dokonał paru kontrowersyjnych decyzji kadrowych i posadził na ławce takie gwiazdy jak Antonio Candreva, Gabriel Barbosa i Ever Banega. - Mamy silną i szeroką kadrę, nie wszyscy mogą grać w "jedenastce" - tłumaczył się trener, ale porażka nie usprawiedliwia jego wyborów.
Nerazzurri już za trzy dni rozegrają kolejny mecz w Serie A - podejmą nieźle dysponowane Torino FC. Wszystko wskazuje na to, że działacze pozwolą jeszcze de Boerowi poprowadzić drużynę w tym meczu, jednak zwycięstwo będzie dla Holendra absolutną koniecznością.
ZOBACZ WIDEO Napoli skromnie pokonało beniaminka. Zobacz skrót. [ZDJĘCIA ELEVEN]