Grzegorz Rasiak: Żeby przeżyć muszę strzelać

Grzegorz Rasiak zagrał już trzy mecze dla Boltonu Wanderers, ale gola jeszcze nie strzelił. Polak za ostatnie spotkanie z Liverpoolem dostał słabą notę. Polak wie, że jeśli chce zostać na Reebok Stadium na dłużej, to musi zacząć strzelać gole - pisze Super Express.

Polska piłka czeka już 16 lat, aby wreszcie jakiś Polak strzelił gola w Premiership. Po raz ostatni na listę strzelców wpisał się Robert Warzycha grając dla Evertonu, a bramkę strzelił na słynnym Old Trafford przeciwko Manchesterowi United. - Mam nadzieję, że uda mi się przerwać przeszło dekadę posuchy. Ciężko pracuję na swojego gola w lidze. Żeby przeżyć w Boltonie muszę strzelać. Liczę, że bramki przyjdą już w najbliższych meczach. Chcę zostać w tym klubie na dłużej, a do tego potrzebna jest wysoka forma - mówi Rasiak.

Jednak Polak może cieszyć się, że mieszka w pięknej dzielnicy i nie ma na co narzekać. - Tu jest pięknie. Mieszkam tuż przy promenadzie. Tak jak w Southampton mam dom z widokiem na morze. Uwielbiam spacery po plaży z moją wspaniałą rodziną. Po podpisaniu kontraktu z Boltonem długo zastanawialiśmy się z żoną, gdzie zamieszkamy. Oglądaliśmy domy w Manchesterze i Boltonie. Wolimy jednak mniejsze miejscowości. W klubie polecili St. Anne's. To był strzał w dziesiątkę. I nie przeszkadza mi nawet, że codziennie muszę dojeżdżać 60 kilometrów na treningi - dodał.

Rasiak do Boltonu jest tylko wypożyczony z Southampton i jeśli nie zacznie strzelać goli, to Kłusaki nie zdecydują się na jego wykupienie, o co tak bardzo zabiega reprezentant Polski.

Źródło artykułu: