Piłkarze z Koronowa jesieni do udanej z pewnością zaliczyć nie mogą, bo mieli spore problemy ze zdobywaniem bramek. Podopieczni Macieja Karabasza do siatki rywali trafili tylko osiem razy, z czego aż cztery gole padły łupem młodego Pawła Kanika. Stąd w przerwie zimowej barwy Victorii zasilili głównie zawodnicy, którzy nieźle radzili sobie w ofensywie. Trudno już teraz jednak przesądzić, czy Marcin Skonieczka (poprzednio Goplania Inowrocław) oraz Robert Kawałek i Bartosz Kaszyński z bydgoskiego Chemika sprostają grze na poziomie II ligi.
Zimą zespół Macieja Karabasza opuścił bardzo pożyteczny w pomocy Tomasz Rogóż, który przeniósł się do III-ligowej Olimpii Grudziądz. Victoria do drużyn ze strefy barażowej traci aż osiem punktów, dlatego już początek wiosny powinien wskazać, czy koronowska drużyna będzie się liczyć w walce o utrzymanie na II-ligowym froncie. - Wystarczy spojrzeć na tabelę, by wiedzieć, o co gramy. W składzie doszło do kilku zmian, ale te akurat powinny nam wyjść na dobre. Zależało mi, by przede wszystkim wzmocnić siłę ofensywną. Wszyscy pozyskani piłkarze ciężko pracują, ale nie jest wcale powiedziane, że od razu wskoczą do składu - mówi na łamach Gazety Wyborczej Maciej Karabasz.
Zupełnie inna sytuacja jest w drugiej ekipie z regionu kujawsko-pomorskiego, czyli Unii Janikowo. Inna nie znaczy wcale lepsza, bowiem kujawskiego klubu w przerwie zimowej nie oszczędziła afera korupcyjna. Na początku roku przez CBA zatrzymany został burmistrz Andrzej Brzeziński, a później także były trener klubu Andrzej Wiśniewski. Na dodatek już od połowy rundy jesiennej Unia musiała zmagać się z problemami finansowymi. Stąd w przerwie zimowej Kujawy opuścił między innymi Marcin Tarnowski, który przeniósł się do Zawiszy Bydgoszcz. - Każdy doskonale wie, z jakimi problemami walczymy w Janikowie. Kryzys przede wszystkim dotknął finansów. Mimo wszystko stać nas na to, by zrealizować cel, jakim jest utrzymanie się w II lidze. Chciałbym jednak zaznaczyć, że pomimo kłopotów jesteśmy ambitnymi ludźmi. Nie ma dla nas rywala, z którym nie będziemy chcieli wygrać. Jesteśmy w stanie z każdym powalczyć - mówi trener Zbigniew Kieżun.
Poza Tarnowskim, z Unią musieli się pożegnać Krzysztof Kretkowski, Marcin Wincel, Łukasz Gikiewicz i Michał Mendelski. Pozyskano za to Mateusza Imianowskiego z Miedzi Legnica i Roberta Kaźmierczaka z Górnika Polkowice. Trudno wspomniane transfery nazwać wzmocnieniami, ale biało-niebiescy nie powinni mieć większych problemów z utrzymaniem się w II lidze. Nie ma jednak mowy o tym, aby podopieczni Zbigniewa Kieżuna włączyli się do walki o awans.