Czerwone Diabły zapłaciły za Henricha Mchitarjana Borussii Dortmund aż 42 mln euro, ale na razie inwestycja w Ormianina się nie zwraca. 27-latek na początku sezonu był tylko rezerwowym, a gdy przebił się do "11" Manchesteru United na derbowy pojedynek z The Citizens, to Jose Mourinho ściągnął go z boiska już w przerwie.
Na kolejny występ Mchitarjan czekał aż 54 dni. Najpierw pauzował z powodu urazu mięśniowego, a potem Mourinho nie widział dla niego miejsca nawet w meczowej kadrze. Portugalczyk "odkurzył" Ormianina dopiero na spotkanie 4. kolejki Ligi Europy z Fenerbahce Stambuł, ale w ostatni weekend "Miki" znów wylądował na trybunach.
Były gwiazdor Borussii Dortmund zamierza jednak podjąć rękawicę i walczyć o swoje miejsce na Old Trafford.
- To prawda, że dostałem na razie mało czasu, ale nie zamierzam odpuszczać. Przebyłem długą drogę, by zostać zawodnikiem Manchesteru United, więc nic nie powstrzyma mnie przed realizacją marzenia. Nie ustąpię. Znajdę w sobie siłę, by osiągnąć swój cel - zapowiedział Mchitarjan.
ZOBACZ WIDEO Kapitan podniósł głos ws. afery alkoholowej (źródło TVP)
{"id":"","title":""}