Prezydent miasta Piotr Krzystek, prezes klubu Jarosław Mroczek i projektant Janusz Pachowski podpisali trzy umowy. Sformalizowano choćby porozumienie, zgodnie z którym Pogoń Szczecin finansuje zmianę projektu na obiekt z czterema, a nie trzema trybunami. Będzie to 7. pod względem wielkości stadion w Polsce.
- Potwierdziliśmy nasze uzgodnienia dokumentem i możemy przystąpić do konkretnych prac w oparciu o koncepcję - powiedział Krzystek. - Dojście do porozumienia wymagało zaangażowania, wielu spotkań i rozmów. Stadion pozwoli Pogoni grać w dobrych warunkach, będzie wizytówką miasta.
- Prace nie kończą się, a tak naprawdę zaczynają - dodał Mroczek. - Chcemy efektywnie i w jak najkrótszym czasie zrealizować inwestycję, która rodziła się w bólach i na której kibicom oraz klubowi bardzo zależy. Być może zagramy w europejskich pucharach na nowym stadionie, a może awansujemy już wcześniej. Wtedy będziemy musieli sobie jakoś radzić.
Zgodnie z harmonogramem projektowanie zostanie zakończone do czerwca. Obecnie konstruktorzy zajmują się środkiem stadionu, gdzie wcześniejsze rozwiązania są nieco zmienione. Jeżeli wyłonienie wykonawcy w przetargu nie będzie zakłócone, na przełomie 2017 i 2018 mogą rozpocząć się prace. Przebudowa stadionu ma zakończyć się w 2020 roku. Przez cały czas Pogoń będzie grać mecze ligowe obok placu budowy.
ZOBACZ WIDEO El. MŚ 2018: Polacy liderami grupy (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
- Nie będzie łatwo, ale już kilka stadionów tak wybudowano, więc jest to jak najbardziej realne - zapewnił Wojciech Olbryś, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
- Widzimy intensywną współpracę klubu i samorządu, a ona jest fundamentem dla rozwoju ligi - powiedział Dariusz Marzec, prezes Ekstraklasa SA. - Naszym celem jest jak najwyższa frekwencja. Liczymy, że za kilka lat mecze w Szczecinie będzie oglądać na żywo 15-20 tysięcy kibiców, a nie 7-9 tysięcy jak obecnie.
Wiadomo, że prace mają rozpocząć się od wyburzenia łuku i trybuny niskiej. Wówczas pojemność stadionu zostanie zmniejszona do około 4 tysięcy miejsc. Krzesełka, która zostaną zamontowane na nowych trybunach, będą w barwach podobnych do granatowo-bordowych i ułożone w mozaikę podobnie jak na stadionie Górnika Zabrze.
- Koszt stadionu w granicach 180-200 milionów to realny szacunek. Na naszym obiekcie, gdzie dwie trybuny są na wale ziemnym, koszt krzesełka to około 8 tysięcy złotych, więc niższy niż na stadionie budowanym od podstaw - wyjawił Jarosław Mroczek.