- Nie zagraliśmy w obronie dobrego spotkania. Musimy usiąść i poważnie porozmawiać. Oczywiście najważniejsze są fakty, czyli to, że wygraliśmy. Cieszę się również z tego, że znów mogę biegać po boisku i strzeliłem trzy gole. Nie zmienia to jednak faktu, że cztery stracone bramki na własnym boisku dają dużo do myślenia - mówi Reus w rozmowie z NC+.
Podobnego zdania jest Nuri Sahin. - To był dziwny mecz. Z przodu wyszło nam niemal wszystko. Mamy jednak nad czym pracować, za łatwo traciliśmy gole. Mam nadzieję, że awansujemy do fazy pucharowej z pierwszego miejsca w grupie. To nasz cel - mówi zawodnik Borussii.
Liderem grupy E jest Borussia, która ma dwa punkty przewagi nad Realem Madryt. Legia w ostatniej kolejce fazy grupowej zagra ze Sportingiem Lizbona. Jeżeli wygra, to awansuje do fazy pucharowej Ligi Europy.
ZOBACZ WIDEO Borussia - Legia. Niemiecki dziennikarz: To było jak mecze gwiazd!