Chilijczyk wrócił zmęczony po meczach reprezentacji narodowej. Podczas spotkania z Manchesterem United miał na udzie specjalny opatrunek.
- Przed meczem z Manchesterem United odczuwał jeszcze niewielki ból po kontuzji ścięgna podkolanowego (dlatego nie zagrał w jednym reprezentacji - przyp.red.). Po skonsultowaniu się ze sztabem medycznym doszliśmy wspólnie do porozumienia, że Sanchez jest zdolny do gry w tym spotkaniu. Nigdy w mojej karierze nie zmuszałem żadnego zawodnika do wystąpienia na boisku. Sugestie, że wywieraliśmy na niego nacisk, są kompletnie bezpodstawne - powiedział Arsene Wenger.
Mimo iż Arsenal ma już zapewniony awans do kolejnej fazy rozgrywek, to Francuz nie zamierza wystawiać rezerwowego składu. Zwycięzca bowiem zajmie pierwsze miejsce w grupie.
ZOBACZ WIDEO Jakub Czerwiński: Borussia zagrała kosmiczny mecz