Tylko 1.FC Saarbruecken w 1963, TSV 1860 Monachium w 1977, 1.FC Koeln w 1991, MSV Duisburg w 1994 oraz 1.FC Nuernberg w 2013 roku pozostawały po 12. kolejce bez choćby jednego wygranego meczu ligowego. Hamburger SV dołączył do tego niechlubnego zestawienia po wywalczeniu czterech remisów i doznaniu ośmiu porażek.
Słabszy dorobek punktowy na tym etapie sezonu od drużyny z Volksparkstadion miały tylko Saarbruecken (2 pkt), TSV 1860 oraz Duisburg (po 3).
W sobotnich derbach z Werderem Brema zespół Markusa Gisdola zaprezentował się obiecująco, ale dwukrotnie tracił prowadzenie i mecz zakończył się remisem 2:2. - Z wyniku nie jestem zadowolony, jednak pierwsza połowa w naszym wykonaniu była naprawdę dobra. Gra zespołowa wygląda coraz korzystniej - skomentował trener, który już w trakcie sezonu zajął miejsce zdymisjonowanego Bruno Labbadii.
W całej rundzie jesiennej tylko Nuernberg w 2013 roku nie odniósł ani jednego zwycięstwa. Hamburczycy mają jeszcze pięć spotkań, by wygrać przed półmetkiem sezonu, a dogodna okazja do przełamania nadarza się już w niedzielę 4 grudnia - drużyna Gisdola zmierzy się ze słabo dysponowanym SV Darmstadt.
Pomimo koszmarnego startu, sytuacja HSV w tabeli nie jest dramatyczna. Do swojego najbliższego rywala oraz Werderu outsider traci tylko cztery punkty, a do FC Ingolstadt zaledwie dwa.
ZOBACZ WIDEO Bereszyński: takiego meczu jeszcze nie mieliśmy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}