O ile Niemiec i Polak unikają poważniejszych kontuzji, o tyle Francuz i Holender bardzo często narzekają na problemy zdrowotne. Gdy wyleczy się Franck Ribery, z urazem zmaga się Arjen Robben, a kiedy prawoskrzydłowy jest w pełni sił, kłopoty dopadają lewego pomocnika.
Z powodu licznych kontuzji kwartet nie spotkał się w "jedenastce" Bayernu Monachium przez 21 miesięcy! Poprzednio cała czwórka zagrała wspólnie od pierwszego gwizdka 11 marca 2015 roku, kiedy Bawarczycy rozgromili w Lidze Mistrzów 7:0 Szachtara Donieck. Dopiero w Moguncji Carlo Ancelotti mógł swobodnie, bez ryzykowania zdrowia żadnego z zawodników, wystawić optymalne zestawienie w ofensywie.
Dzięki powrotowi do zdrowia i formy Ribery'ego oraz Robbena, pozycję numer 10 mógł wreszcie zająć Thomas Mueller. Grając awaryjnie na skrzydłach Niemiec nie czuł się najlepiej, a w piątek wcielił się w swoją ulubioną rolę i wyraźnie odżył. - Wreszcie mieliśmy Thomasa jako dziesiątkę i uważam, że był to klucz do sukcesu. Od tygodni tak nie graliśmy, powrót do takiego zestawienia to dla zawodników to duża radość - skomentował zadowolony Robben, cytowany przez "Sport1".
Bayern w meczu z 1.FSV Mainz nie zachwycił, ale progres w grze ofensywnej był widoczny. Jeśli tylko żaden z czterech podstawowych atakujących nie zostanie wyłączony z występów na dłuższy okres, wiosną Bawarczycy znów powinni być bardzo trudni do zatrzymania - nie tylko w Bundeslidze, ale także w Champions League.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego[color=black]
[/color]