Guardiola zignorował Fabregasa i Azpilicuetę

Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Pep Guardiola
Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Pep Guardiola

Pep Guardiola po porażce Manchesteru City 1:3 z Chelsea Londyn nieelegancko potraktował Cesara Azpilicuetę i Cesca Fabregasa. Gdy rodacy trenera "The Citizens" podeszli, by uścisnąć mu dłoń, ten kompletnie ich zignorował.

Dla Guardioi i jego zespołu mecz 14. kolejki Premier League był dużym rozczarowaniem. Piłkarze z Manchesteru mogli odzyskać prowadzenie w tabeli, jednak przegrali przed własną publicznością i ich strata do Chelsea wzrosła do czterech punktów.

Gospodarze spotkanie kończyli w dziewiątkę - w ostatnich minutach czerwone kartki otrzymali Sergio Aguero i Fernandinho. Chwile później Eden Hazard ustalił wynik na 3:1 dla "The Blues".

Na wyrzucenie dwóch swoich graczy z boiska Guardiola zareagował brawami i ironiczną radością z decyzji sędziego Anthony'ego Taylora, za co może zostać ukarany.

O tym, że Pep chyba nie wytrzymał nerwowo przegranej z Chelsea może też świadczyć jego zachowanie po zakończeniu spotkania. Gdy Azpilicueta i Cesc Fabregas podeszli podać mu ręce, Katalończyk kompletnie zlekceważył graczy "The Blues" i przeszedł między nimi, nawet nie spoglądając na swoich rodaków.

Szukając motywów zachowania Guardioli innych niż porażka w ważnym meczu dziennik "Marca" pisze o jego trudnych relacjach z Fabregasem w czasie, gdy ten był piłkarzem Barcelony, a Pep jej trenerem. Guardiola ponoć nie był zwolennikiem powrotu Cesca na Camp Nou, a piłkarz został sprowadzony z Arsenalu za sprawą nieżyjącego już Tito Vilanovy i niektórych zawodników, między innymi Gerarda Pique i Leo Messiego.

ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy w "Marce". Reportaż WP SportoweFakty

Źródło artykułu: