Paweł Brożek ma uszkodzone więzadło poboczne, więzadło właściwe rzepki oraz rozerwaną torebkę stawową ze stłuczeniem łękotek - takie urazy u napastnika wykazały badania rentgenowskie oraz USG.
Reprezentant Polski doznał kontuzji w sobotnim meczu Wisły Kraków z GKS Bełchatów. Po jednym ze starć z bramkarzem gospodarzy, Łukaszem Sapelą, Brożek feralnie upadł na murawę, doznając kontuzji. Najprawdopodobniej napastnik nie zagra przez co najmniej miesiąc. Zabraknie go więc w meczach eliminacji do Mistrzostw Świata.
- Z grą w piłkę to na razie się pożegnajmy. I Wisła, i reprezentacja poradzą sobie beze mnie. W obu drużynach są na tyle doświadczeni zawodnicy, że powinni mnie zastąpić. O wyjeździe za granicę w tej sytuacji nawet nie myślę - mówi Paweł Brożek.
W dzień, w którym kontuzji doznał Paweł Brożek, operowany był Łukasz Garguła, który w lecie stanie się piłkarzem Wisły Kraków. Fatalnym zbiegiem okoliczności jest fakt, że obaj doznali kontuzji na tym samym boisku w Bełchatowie.
Obaj zawodnicy mieli nie mieć okazji zagrać ze sobą. Po urazie Brożka, każda możliwość jest prawdopodobna, włącznie z pozstaniem w Krakowie lidera klasyfikacji strzelców. - Tłumaczę sobie teraz, że to znak, iż jednak będzie nam dane zagrać razem - twierdzi Brożek.