W 20. kolejce polskiej ekstraklasy aż trzech bramkarzy asystowało przy bramkach dla swojego zespołu. Jako pierwszy popisał się Bogusław Wyparło, strzegący bramki ŁKS-u. Doświadczony golkiper z autu bramkowego posłał 70-metrowe dogranie w kierunku Adama Czerkasa. W tym przypadku można mówić o sporym błędzie obrońców rywala, ale fakt faktem: to Wyparło asystował przy bramce napastnika Rycerzy Wiosny.
W innym przypadku Krzysztof Pilarz z chorzowskiego Ruchu miał spory udział przy golu. Najpierw przerwał kontratak Polonii Bytom, po czym wznowił akcję, po której Remigiusz Jezierski podwyższył na 2:0.
Akcję, po której padła jedyna bramka w meczu Arka Gdynia - Piast Gliwice (0:1) rozpoczął Grzegorz Kasprzik. Jego wybicie śmiało można porównać do tego, co zrobił Hiszpan Pepe Reina w meczu Liverpoolu z Manchesterem United.