- Jesteśmy wszyscy zszokowani tym, co wydarzyło się w poniedziałek. Naszymi decyzjami chcieliśmy pokazać solidarność z ofiarami, ale także z mieszkańcami naszej stolicy. Współczujemy rannym i życzymy im szybkiego powrotu do zdrowia - powiedział szef niemieckiej ligi, dr Reinhard Rauball.
Ostatnia w tym roku kolejka Bundesligi rozpoczyna się we wtorek wieczorem. Policja we Frankfurcie już zapowiedziała, że zwiększy środki bezpieczeństwa na mecz Eintrachtu z FSV Mainz. - Bierzemy pod uwagę możliwe zagrożenie. Będzie więcej policjantów, a niektórzy funkcjonariusze będą zaopatrzeni w broń maszynową. A to nie jest częsta praktyka - ogłosiło biuro prasowe frankfurckiej policji.
Wyrazy współczucia przesyłają też kluby. Bayern Monachium jest "oszołomiony".
Fassungslos: Unsere Gedanken sind bei den Opfern, ihren Familien und Angehörigen! #Berlin pic.twitter.com/ll9nNAiGpu
— FC Bayern München (@FCBayern) 20 grudnia 2016
Michael Ballack, były reprezentant Niemiec, na Twitterze w dramatycznym tonie pytał: "Co się stało z ludzkością?"
W poniedziałkowy wieczór w tłum zgromadzony na bożonarodzeniowym jarmarku wjechała ciężarówka z naczepą. Zginęło 12 osób, 48 jest rannych. Auto należało do polskiej firmy, jej kierowca został znaleziony martwy w szoferce na miejscu pasażera. Mężczyzna, który w chwili uderzenia w jarmark prowadził ciężarówkę, początkowo uciekł, ale został schwytany przez policję. Najprawdopodobniej był to zamach terrorystyczny.