Napastnik marzy o Barcelonie. Wejdzie w buty Lewandowskiego?

Getty Images / ANP / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Jonathan David
Getty Images / ANP / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Jonathan David

Być może to Jonathan David zastąpi Roberta Lewandowskiego lub będzie walczył z nim o miejsce w składzie. Kanadyjczyk swoimi słowami podsycił spekulacje.

24-letni napastnik Lille OSC, stanie się jednym z najbardziej pożądanych wolnych zawodników w przyszłym roku. Jego kontrakt z francuskim klubem wygasa 30 czerwca 2025 r., co oznacza, że od 1 stycznia będzie mógł negocjować z innymi drużynami. FC Barcelona bacznie obserwuje sytuację Jonathana Davida.

David, który zanotował już 97 trafień i 20 asyst na najwyższym poziomie rozgrywkowym we Francji, przyciąga uwagę wielu klubów. W wywiadzie dla "The Athletic" sam zainteresowany opowiedział o swoim marzeniu.

- FC Barcelona zawsze była drużyną, której kibicowałem jako dziecko. Jeśli dorastasz, wspierając jakąś drużynę, to marzysz o grze dla niej - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów

Kanadyjski napastnik dołączył do Lille w 2020 roku za ponad 25 mln euro i od tego czasu stał się jedną z gwiazd Ligue 1. Jego wszechstronność pozwala mu grać na różnych pozycjach ofensywnych, choć najlepiej sprawdza się jako środkowy napastnik. Barcelona, z uwagi na wiek Roberta Lewandowskiego, poszukuje alternatyw na przyszłość.

"Dni Lewandowskiego są już policzone, a nowy napastnik przybędzie za darmo" - mogliśmy niedawno przeczytać w hiszpańskich mediach (więcej TUTAJ).

David jest jednym z czołowych strzelców w Europie. Jego potencjalny transfer do Barcelony mógłby być kluczowy dla przyszłości klubu, który szuka młodych talentów do wzmocnienia składu. Wiele klubów już kontaktowało się z jego otoczeniem, próbując przekonać go do zmiany barw.

Zainteresowanie Barcelony Davidem jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę jego umiejętności i potencjał. Klub musi teraz podjąć decyzję, czy zainwestować w młodego napastnika.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty