- Jestem trenerem i jestem od trenowania. Myślę, że nie ma zawodnika nie na sprzedaż. Wszystko ma swoją cenę, również pewnie i ja mam. Nie oszukujmy się, takie są prawa rynkowe. Wspólnie z prezesem, zarządem, radą nadzorczą budujemy strategię. Jeśli będą jakieś oferty, będziemy je rozważać. Ja bym nie chciał, żeby ktokolwiek odchodził - mówił Piotr Stokowiec po ostatnim spotkaniu w 2016 roku. Jego KGHM Zagłębie Lubin wygrało 2:1 z Piastem Gliwice i zakończyło rok na szóstym miejscy w tabeli Lotto Ekstraklasy.
Lubinianie mają młody, ciekawy zespół, a poszczególni zawodnicy budzą zainteresowanie innych klubów. - W składzie pierwszej drużyny jest ośmiu zawodników z rocznika 97-98, którzy dopiero dojrzewają. Mamy miejsce na wartościowych piłkarzy, ale oczywiście budżet nie jest z gumy. To wszystko trzeba racjonalnie zbudować. Liczę się ze wszystkim i nic mnie nie zaskoczy. Też jestem pewny strategii jaką obraliśmy. Spokojnie jadę na święta i co będzie po przyjeździe, to zobaczymy. Jesteśmy cały czas w kontakcie, nie zaskakujemy się decyzjami tylko wszystko konsultujemy wewnętrznie - powiedział szkoleniowiec Miedziowych.
- W każdej rundzie bym chciał, żeby dwóch, trzech zawodników przychodziło dla takiego odświeżenia drużyny, dla wzmożenia rywalizacji. Zobaczymy co się wydarzy. Mecz z Piastem pokazał, że taką stabilnością, spokojem, nie nerwowymi ruchami, możemy osiągać przyzwoite rezultaty - dodał nawiązując do wzmocnienia drużyny.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: To najlepszy rok reprezentacji po '82