- Moja misja w Legii jest już skończona. Klub bardzo mi pomógł, ja pomogłem klubowi. Teraz nadszedł czas na rozstanie. Powiem szczerze: myślami jestem już w Chinach. Jak dla mnie klamka zapadła - ogłosił na łamach "Super Expressu" Aleksandar Prijović.
Napastnik Legii Warszawa nie ukrywa, że Chińczycy zaproponowali mu znakomite warunki finansowe. Jak sam mówi, to dla niego oferta życia. Klub zza Wielkiego Muru nie był jednak już tak hojny, jeśli chodzi o kwotę transferu. Do Legii wpłynęła oferta na 1,5 miliona euro. Przy Łazienkowskiej nie zamierzają za tak małe pieniądze sprzedawać napastnika, który w ostatnich miesiącach błyszczał w Lotto Ekstraklasie i meczach Ligi Mistrzów.
Klub przedstawił piłkarzowi swoje stanowisko, ale zauroczony perspektywą zarobków w Chinach Prijović postawił sprawę na ostrzu noża. Zagroził, że brak zgody na transfer odbierze mu całą motywację do dalszej gry dla Legii.
Jak informuje serwis weszlo.com, mistrz Polski nie zamierza poddawać się szantażowi i jednym z możliwych rozwiązań jest wysłanie 26-letniego napastnika do rezerw.
ZOBACZ WIDEO Szalone widowisko zwieńczone remisem. Zobacz skrót meczu ACF Fiorentina - SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]