Dzień kobiet nie przeszkodził jastrzębskim kibicom by w sobotnie popołudnie stawić się w liczbie pięciu tysięcy na Stadionie Miejskim w Jastrzębiu. Wyjściem okazało się zabranie swojej ?lepszej połówki? właśnie na mecz, gdyż w ten dzień jak i na wszystkie spotkania GKS-u kobiety mają wstęp wolny. Gospodarze zaczęli natarcie na bramkę przeciwnika już od pierwszych minut, ale dwa dośrodkowania Macieja Małkowskiego nie zagroziły zbytnio bramce Marcina Fecia. W 4. minucie niepotrzebne przewinienie popełnił były zawodnik GKS, a obecnie Odry Marcin Pontu, który sfaulował Roberta Zbikowskiego. Sędzia tym razem jeszcze nie przyznał kartki. Trzy minuty później napastnik GKS-u Żbikowski mógł zdobyć pierwszego gola w spotkaniu, ale będąc w trudniej sytuacji posłał piłkę głową tylko nad poprzeczką. W 10. minucie w polu karnym przewrócił się Bartosz Woźniak, ale i w tej sytuacji arbiter Bartosz Środecki nie dopatrzył się nieprzepisowego zagrania. Pierwsze minuty przebiegały zatem wyraźne pod dyktando gospodarzy, którzy jednak nie potrafili umieścić piłki w bramce. Swoje szansa miała także Odra, ale ich akcję ofensywne kończyły się na dość wczesnym etapie. Później jednak gra się wyrównała, ale w roli głównej byli przede wszystkim obrońcy obu zespołów, którzy twardą postawą zmuszali rywala do błędu. Zbyt ostra gra miała swoje przełożenia w kartkach stąd, aż trzy żółte kartoniki w ciągu czterech minut. W 15. minucie kartkę otrzymał Felix Andrade, a kilka chwil później Andrew Konopelsky(Odra) oraz Marcin Narwojsz (GKS). Przez dłuższy okres gra toczyła się głównie w środku boiska, ale kilka minut przed przerwą znów do ofensywy przeszli jastrzębianie. W 41. minucie mieliśmy wreszcie pierwszego gola w spotkaniu. Z daleka uderzał Woźniak, ale piłka odbiła się jeszcze od Żbikowskiego i wtedy dopadł do niej Marcin Narwojsz, który pewnym strzałem umieścił ją w siatce opolan. W tej części spotkania gole już nie padły i na kolejne musieliśmy poczekać co najmniej 15. minut.
Początek drugiej połowy był bliźniaczo podobny do tego z pierwszej, bowiem inicjatywę posiadali jastrzębianie. Jednak po kilku minutach gry do głosu doszli goście. Po kilku nieudanych próbach zakończonych niecelnymi strzałami w 58. minucie padła wyrównująca bramka. Madrin Piegzik dokładnie zgrał piłkę do Marcina Józefowicza, który bezlitośnie wykorzystał chwilę nieuwagi obrońców pewnie posyłając futbolówkę tuż przy słupku nie dając tym samym szans bramkarzowi GKS - Jakubowi Kafce. Bramka na remis sprawiła, że w grze jastrzębskiego GKS co raz częściej coś szwankowało. Zupełnie inaczej było w grze drużyny gości, którzy zaczęli przeprowadzać co raz to składniejsze akcję. Wydawało się, że oba zespoły stać jeszcze na zmianę rezultatu, ale mimo prób po obu stronach zbyt wielu dogodnych sytuacji nie było. W 72. minucie swoich sił spróbował Mariusz Adaszek, ale jak strzał z dość dużej odległości nie sprawił żadnych kłopotów Marcinowi Feciowi. W 78. minucie szkoleniowiec GKS-u Piotr Rzepka wprowadził na środek pomocy Witolda Wawrzyczka, który po dość długiej absencji związanej z urazem kręgosłupa pojawił się na boisku. Tuż po wejściu mógł zmienić rezultat, ale silne uderzenie z rzutu wolnego zatrzymało się na murze ustawiony przez obrońców Odry. Czasu jednak było co raz mniej i mimo trzech rzutów różnych dla GKS w ostatnich minutach wynik nie uległ już zmianie. GKS Jastrzębie zremisował zatem z Odrą Opole 1:1 powtarzając tym samym wynik z rudny jesiennej.
GKS Jastrzębie - Odra Opole 1:1 (1:0)
1:0 - Narwojsz 41'
1:1 - Józefowicz 58'
Składy:
GKS Jastrzębie: Kafka - Bednarek, Wrześniak, Ciemięga, Pielorz (78' Wawryczek), Małkowski, Woźniak, Grabczyński, Wilczek (62' Huscava), Narwojsz (52' Adaszek), Żbikowski.
Odra Opole: Fec - Andrade, Ganowicz, Karasiak, Surowik, Copik, Konopielsky, Piegzik, Bajdziak (85' Grodzki), Pontus, Józefowicz (86' Stępień).
Żółte kartki: Narwojsz, Wrześniak (GKS) oraz Konopelsky, Andrade, Surowik (Odra).
Sędzia: Bartosz Środecki (Wrocław).
Widzów: 5000.