Autostrada do wielkiego futbolu. Cohen Bramall z fabryki aut do Arsenalu Londyn

Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu stadion Arsenalu
Getty Images / Richard Heathcote / Na zdjęciu stadion Arsenalu

Oto historia jak z bajki. Anglik Cohen Bramall kilka tygodni temu stracił pracę w fabryce samochodów. A teraz został piłkarzem wielkiego Arsenalu Londyn.

W tym artykule dowiesz się o:

O tym, że jest już niepotrzebny, dowiedział się we wtorek przed świętami Bożego Narodzenia. W fabryce Bentleya w Crewe zarabiał 400 funtów tygodniowo, zakładał chłodnice, obsługiwał linię produkcyjną. I brał dużo nadgodzin. Pracę w wielkim koncernie godził z grą w piłkę na amatorskim poziomie. To był zespół Hednesford Town z siódmej ligi. Miał dwa treningi w tygodniu, do tego w niedzielę grał mecze.

Gdy okazało się, że Bentley już go nie potrzebuje, pierwszą myślą Cohena Bramalla było, jak szybko zapewnić sobie dopływ gotówki. Zbliżały się święta, nadchodził nowy rok, musiał znowu zarabiać. Dzień po wyrzuceniu z fabryki był już na treningu Arsenalu Londyn.

Takie historie w zasadzie się nie zdarzają. Tym bardziej, że nikomu nie znany 20-latek z fabryki Bentleya wpadł w oko londyńczykom przez zupełny przypadek. Lee Payne, były piłkarz który pomagał trochę zaistnieć Bramallowi w piłce, opowiada w rozmowie ze Sky Sports. - Był na testach w Sheffield Wednesday. Grał w meczu drużyny młodzieżowej z Birmingham City, akurat w ośrodku treningowym był skaut Arsenalu Brian McDermott. Nie przyjechał tam z żadnego konkretnego powodu, po prostu był w pobliżu, postanowił obejrzeć mecz. I Cohen wpadł mu w oko.

Potem sprawy potoczyły się szybko, po świętach młody piłkarz trafił do Arsenalu na testy. Dwa tygodnie wcześniej grał przeciwko amatorom, następnie dowiedział się, że zwalnia w Bentleyu etat, teraz Arsene Wenger patrzył, jak chłopak radzi sobie w towarzystwie gwiazd z Premier League. Lewy obrońca przez dwa dni dawał sobie radę na tyle, że Wenger wyciągnął 50 tysięcy funtów, zapłacił za niego Hednesford Town i po prostu sprowadził do siebie. Cohen dostał dwuletni kontrakt.

Lee Payne: - Normalnie przygotowaliby trzymiesięczny raport, oglądałoby go trzech różnych skautów, powstałby jego profil. To, co przydarzyło się Cohenowi, jest nie do uwierzenia. To surrealistyczne.

ZOBACZ WIDEO FIFA zdecydowała, na mundialu zagra aż 48 reprezentacji

Cohen Bramall (dla "Daily Mail"): - Szczęka mi opadła. A potem powiedziałem "tak".

Menadżer Arsene Wenger tak tłumaczył sensacyjne zatrudnienie anonimowego 20-latka. - Wierzę, że kiedy ci nie idzie, wtedy odbywa się mentalna selekcja. To test, czy wystarczająco kochasz futbol? Czy jesteś w stanie walczyć i pokazać, że chcesz wrócić? Tacy piłkarze jak Oliver Giroud czy Laurent Kościelny taki test zdali. Cohen Bramall jest młodym, obiecującym lewym obrońcą, który nie ma żadnego doświadczenia z piłką na wysokim poziomie. Ma za to fantastyczne możliwości. Jest niesamowicie szybki, ma dobrą lewą nogę i ogromną żądzę, aby zdziałać w piłce coś dobrego.

Chłopak na razie trafił do drużyny U-23, w której kapitanem jest Polak Krystian Bielik. Jeśli sprawdzi się w Arsenalu, to wkrótce Bentleya sobie kupi.

Komentarze (0)