Filigranowy piłkarz znalazł się w 26-osobowej kadrze na obóz. Co usłyszał od Nenada Bjelicy? - Rozmawiałem z trenerem i to wielokrotnie, ale chciałbym, żeby to pozostało między nami. Tak jak inni młodzi zawodnicy, nie mam nic do stracenia. Trzeba pracować, podejmować ryzyko i mam nadzieję, że to się opłaci - powiedział Marcin Wasielewski.
Kolejorz dokonał zimą już dwóch wzmocnień (pozyskał Mihaia Raduta i Wołodymyra Kostewycza), więc konkurencja rośnie i walka o miejsce w składzie, zwłaszcza dla zawodników, którym brakuje doświadczenia, będzie trudna. - Nie jest łatwo, ale ja lubię wyzwania i nie mam żadnego problemu z konkurencją. Będę robił swoje i mam nadzieję, że trener w końcu da mi szansę. Nie wiem czy pójdę drogą kolegów i trafię na wypożyczenie. Na razie w ogóle o tym nie myślę. Teraz jestem z pierwszym zespołem i tylko na tym się skupiam. Zgrupowanie to dobra okazja, by złapać kontakt z kolegami i potem lepiej rozumieć się na boisku - dodał.
22-latek długo musi czekać na debiut w pierwszej drużynie. - To, że jesienią nie udało mi się zagrać jest jakimś rozczarowaniem, ale nie będę się tym przecież załamywał. Cały czas walczę i jeszcze pokażę wszystkim, że szansa mi się należy - zakończył.
Wasielewski trenuje z pierwszą drużyną dość długo, lecz w rundzie jesiennej można go było oglądać tylko w III-ligowych rezerwach. Zaliczył tam piętnaście występów.
ZOBACZ WIDEO Demolka! Barcelona nie dała szans rywalowi. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]