Wojciech Szczęsny jest w tym sezonie jednym z najlepszych bramkarzy Serie A zarówno pod względem średniej not przyznawanych przez różne redakcje, jak i pod względem występów z czystym kontem. Czy to najlepszy czas w karierze reprezentanta Polski?
- Chyba najlepszy, bo faktycznie w tym sezonie udało mi się jeszcze nie dać d*** - mówi golkiper, który jest wypożyczony do Romy z Arsenalu. - Mam o co walczyć. Moja przyszłość jest cały czas niepewna. Niby motywacja jest ta sama, ale ta niepewność daje ci kopa do jeszcze cięższej pracy. Wyznaczam sobie nowe standardy, staram się ich trzymać. Mam nadzieję, że zachowam je nawet wtedy, kiedy tej niepewności już nie będzie - dodaje 27-latek.
W minionym sezonie Szczęsny posadził na ławce doświadczonego Morgana De Sanctisa, a teraz wygrywa rywalizację ze sprowadzonym z Internacionalu Porto Alegre bramkarzem reprezentacji Brazylii, Alissonem.
- Nie rywalizowałem nigdy z tak mocnym bramkarzem o miejsce w składzie. To jest chłopak cichy, ale bardzo pewny siebie. Zdaję sobie sprawę, jaka kariera go czeka i co jest przed nim. Jest niekwestionowaną "jedynką" w kadrze, mimo tego że nie gra w klubie. Ja też mam dodatkową satysfakcję z faktu, że wygrywam rywalizację z takim bramkarzem. Mamy naprawdę fajną relację, więc staram mu się pomagać i dawać odczuć, że nie jest do końca drugim bramkarzem. Przecież to on broni w Lidze Europy, on najprawdopodobniej będzie bronił w Pucharze Włoch, więc zespół go potrzebuje i ma swoje zadania - tłumaczy Szczęsny.
ZOBACZ WIDEO Cagliari - Genoa. Wysokie zwycięstwo gospodarzy, grał Bartosz Salamon. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)