Lech Poznań po pierwszych przygotowaniach z Nenadem Bjelicą

PAP / Kibice coraz częściej krytykują decyzje trenera Lecha Poznań
PAP / Kibice coraz częściej krytykują decyzje trenera Lecha Poznań

W piątkowym meczu z Bruk-Bet Termaliką Lech przejdzie poważny sprawdzian po pierwszych przygotowaniach przeprowadzonych przez trenera Nenada Bjelicę. Jak wyglądały one z perspektywy zawodników?

- Było dość podobnie jak w poprzednich okresach przygotowawczych. Wiadomo, że każdy trener ma swoje metody, ale to nie są duże różnice - przyznał dość ogólnie Tomasz Kędziora.

Podobnego zdania jest inny obrońca Kolejorza, Maciej Wilusz. - Przede wszystkim każdy z nas odczuł, że popracowaliśmy i akumulatory faktycznie zostały naładowane. Mieliśmy dobre wyniki sparingów, choć ciężko na ich podstawie coś konkretnego powiedzieć, bo trafialiśmy na rywali w bardzo różnym momencie przygotowań. My w tych spotkaniach byliśmy już po pracy fizycznej i na dość zaawansowanym etapie. Przeciwnicy niekoniecznie.

Wilusz nie jest do końca pewny miejsca w składzie, bo cały czas toczy zaciętą walkę z Lasse Nielsenem i Janem Bednarkiem (ten drugi akurat teraz pauzuje z powodu ospy). W innej sytuacji znajduje się natomiast Kędziora. 22-latek ma ten komfort, że jego pozycja na prawej obronie wygląda na niepodważalną. - Dziennikarze tak mówią, więc jeśli oni będą ustalać skład, to na pewno będę grał - powiedział z uśmiechem. - Musiałem się dobrze przygotować i nie było mowy o żadnym odpuszczaniu - także w kontekście mistrzostw Europy U-21, które odbędą się latem. Robię swoje, a co się dzieje za moimi plecami, jaka jest rywalizacja, to mnie kompletnie nie interesuje. Czy wytrzymam regularną grę przez 90 minut w każdym meczu? Jestem typem wytrzymałościowca i takich problemów raczej nie mam.

ZOBACZ WIDEO Trzy gole Barcelony. Zobacz skrót meczu z A. Bilbao [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)