Piłkarze Korony Kielce "głodni gry"

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

- Stęskniliśmy się, głód piłki jest duży. Wiadomo, że okres przygotowawczy nie jest przyjemny dla sportowców, bo ciężko się pracuje i tylko na tym się skupia - mówi przed rywalizacją w ramach 21. kolejki Lotto Ekstraklasy Rafał Grzelak.

W kieleckiej szatni doszło do kilku zmian. Pojawili się m.in.  czy . Czy dzięki temu  będzie mocniejsza? - Miejmy nadzieję, że będziemy silniejsi. Przyszli nowi zawodnicy i dają nam jakość, której potrzebujemy, ale wiadomo, że wszystko boisko będzie weryfikować. Postaramy się, aby szybko się zaadaptowali w zespole i mogli pokazywać pełnię swoich możliwości i dzięki temu pomagać drużynie.

Znacznie więcej roszad miało miejsce w szeregach najbliższego rywala złocisto-krwistych - Wiśle Kraków. Grzelak nie przywiązuje jednak do tego uwagi. - Skupiamy się na sobie, wiemy jak mamy grać i nie interesuje nas przeciwnik, jaki ma styl i pomysł na mecz. My chcemy grać to co zawsze, wysoko, mocno, agresywnie i poprzez taką grę mam nadzieje, że przeciwnikowi nic nie wyjdzie - uważa.

Występujący na lewej obronie piłkarz wie, że pojedynki z Białą Gwiazdą są dla kibiców Korony wyjątkowe. - Jestem tutaj niecałe dwa lata i wiem o co chodzi, to jest szczególny mecz dla Kielc, dla klubu i będziemy podwójnie zmobilizowani. Jest to dodatkowo inauguracja, dlatego chcemy rozpocząć od mocnego uderzenia i zbliżyć się do tej ósemki.

Pewnym utrudnieniem w realizowaniu założeń taktycznych może być panująca aura. W trakcie rozgrywania meczu prognozowany jest duży mróz. - Warunki nie będą najlepsze do gry, ale taka jest piłka. Wiemy jak trzeba grać i musimy się do tego dostosować, jeśli nie będzie się dało grać po ziemi, to zagramy górą - tłumaczy.

28-latek prawdopodobnie wybiegnie w pierwszym składzie na sobotnie spotkanie. Pewności co do regularnych występów mieć jednak nie może, ponieważ w klubie został Ken Kallaste. - Rywalizacja jest potrzebna, dzięki temu jest odpowiednia jakość, drużyna może się rozwijać i to jest fajne. Ja też mam kartki, może się przytrafić kontuzja i dobrze, że jest Ken.

ZOBACZ WIDEO Jakub Rzeźniczak o głośnym transferze Legii: To będzie bardzo duże wzmocnienie

Komentarze (0)