Jan Bednarek: Nie przepraszam, że żyję

- Nie jestem typem gościa, który przeprasza, że żyje. Znam swoją wartość i wiem do czego dążę - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" 21-letni obrońca Lecha Poznań Jan Bednarek

Piłka Nożna
Piłka Nożna
PAP / Leszek Szymański


"Piłka Nożna": Scena w hotelu Hilton trochę cię parzyła? Przed tobą Odkryciem Roku zostawali tacy piłkarze jak Zbigniew Boniek, Władysław Żmuda, a w ostatnich latach choćby Arkadiusz Milik, Karol Linetty, którzy później znaczyli bądź znaczą w polskim futbolu dużo.

Jan Bednarek: - Taki jest mój cel, chcę być osobą wiele znaczącą w polskiej piłce, dlatego scena nie może mnie parzyć, cieszę się, że dołączyłem do tak zacnego grona. Fakt, że mogłem odebrać nagrodę po prostu motywuje. To fajne wyróżnienie, nie nakładam na siebie jednak dodatkowej presji w związku z tym, że je otrzymałem.

Wybraliśmy dobrze? Konkurencję miałeś silną, Jarosław Niezgoda, Michał Kopczyński, Przemysław Frankowski i Jarosław Jach. - Byłbym szalony, gdyby powiedział, że to zła decyzja. Ja wygrywam i ja przeżywam z tego powodu radość. A co do konkurencji, na przykład Jarek Jach ma duży potencjał, liczę, że stworzymy silny środek obrony w młodzieżowej reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO Show Piotra Zielińskiego, Napoli wygrywa - zobacz skrót meczu z Genoa CFC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Wokół ciebie jest budowana linia obrony drużyny Marcina Dorny, a nie wokół Jacha? Masz cechy lidera?

- To nie ma znaczenia, czy liderem defensywy będę ja, Jarek, czy ktoś inny. Drugorzędna sprawa. A czy mam cechy lidera? Staram się podpowiadać kolegom na boisku, staram się motywować drużynę. Tego powinno wymagać się od środkowego obrońcy, zawodnicy grający na tej pozycji muszą dyrygować drużyną, wspierać kolegów, bo z racji z tego, że gramy z tyłu, bardzo dużo widzimy. I tak, myślę, że mam do tego odpowiednie cechy, a że jest to też ode mnie wymagane, akurat dobrze się składa.

Ta twoja pewność siebie jest wystudiowana, czy prywatnie też taki jesteś?

- Nie jestem typem gościa, który przeprasza, że żyje. Znam swoją wartość i wiem do czego dążę. Mam wrażenie jednak, że nie przekraczam linii, która dzieli pewność siebie od arogancji.

Nagroda dla Odkrycia Roku jest prestiżowa, ale to etap w drodze po tytuł Piłkarza Roku. W którym roku wyróżnienie powędruje w twoje ręce? W ogóle jest to możliwe w erze Roberta Lewandowskiego?

- Nie zastanawiam się nad tym, piłka nożna to jest sport drużynowy. Oczywiście, trzeba się rozwijać, myśleć o sobie, ale na koniec zawsze liczą się trofea, które zdobywasz z kolegami z zespołu. Indywidualne wyróżnienia cieszą, ktoś dostrzega twój talent, dobrą grę, wykonaną pracę, ale powinno się o nich szybko zapomnieć, żeby nie osiąść na laurach. Czy w erze Roberta Lewandowskiego będę najlepszym zawodnikiem w Polsce? Nie wiem, to nie jest pytanie na dzisiaj. Ja chce się po prostu rozwijać, nagrody zostawmy z boku.

Masz jakieś kompleksy względem takich zawodników jak Milik, Grzegorz Krychowiak, Michał Pazdan, Kamil Glik czy właśnie Lewy? Oni wszyscy byli nominowani do tytułu Piłkarza Roku 2016.

- Dużo pracy przede mną, żeby do ich poziomu dorównać. Większość tych zawodników gra w dobrych zagranicznych klubach, mają wypracowaną renomę w silnych ligach i taki jest też mój cel. Brakuje mi trochę do ich poziomu, ale myślę, że ich dogonię.

Czy Jan Bednarek w tym roku zagra jeszcze w reprezentacji Adama Nawałki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×