Paweł Dawidowicz z powodu urazu stracił dwie ostatnie kolejki rundy jesiennej. Okres przygotowawczy przepracował na pełnych obrotach, ale tuż przed wznowieniem rozgrywek doznał kontuzji mięśniowej, przez którą nie mógł zagrać w trzech ligowych meczach VfL Bochum.
W minionym tygodniu uporał się z urazem i wrócił do kadry meczowej drużyny Gertjana Verbeeka. Spotkanie z Wuerzburger Kickers (2:1) zaczął na ławce rezerwowych, a do gry wszedł w przerwie, gdy jego zespół przegrywał 0:1.
Dawidowicz rozegrał drugie 45 minut na środku obrony, a Bochum nie tylko nie straciło gola, ale samo strzeliło dwa i sięgnęło po pierwsze od 10 grudnia zwycięstwo.
W pierwszym od 4 grudnia występie młody Polak zaprezentował się tak dobrze, że choć rozegrał tylko połowę meczu, "Kicker" umieścił go w "11" 21. kolejki 2. Bundesligi. To pierwsze takie wyróżnienie 22-latka w tym sezonie.
Jesienią wypożyczony z Benfiki Lizbona Polak był podstawowym zawodnikiem Bochum. Jeśli tylko jest zdrowy, trener Verbeek korzysta z jego usług.
Serie A: AC Milan wygrał i uciekł sąsiadowi [ZDJĘCIA ELEVEN]