- Niezmiernie się cieszę z takiego wejścia w nową rundę. Po dwóch miesiącach bez meczu wchodzimy z trzema punktami. Myślę, że styl nie najgorszy, ale na pewno pozostawiający jakąś rezerwę jeśli chodzi o szybkość grania. Do tej bramki byliśmy stroną dominującą i trochę w końcówce oddaliśmy pole, ale to z różnych powodów - mówił po meczu z Arką Gdynia Piotr Stokowiec.
Prowadzone przez tego szkoleniowca KGHM Zagłębie Lubin zwyciężyło 1:0, a jedynego gola w 55. minucie z rzutu karnego strzelił Filip Starzyński.
- Myślę, że cała drużyna stanęła na wysokości zadania i takie odnoszę wrażenie, być może subiektywne, że jednak o tę jedną bramkę byliśmy lepsi. W końcówce Arka pokazała się z bardzo dobrej strony, przycisnęła nas, ale udało się zachować czyste konto. Cieszę się przede wszystkim z trzech punktów i myślę, że ta nasza gra będzie nabierała jeszcze przyśpieszenia - komentował szkoleniowiec Miedziowych.
Arka zwłaszcza w pierwszej połowie skupiła się głównie na defensywie i bronieniu dostępu do własnej bramki. - Myślę, że jesteśmy przygotowani na wszelkie warianty. Każdy mecz ma różne fazy. Było dużo ataku pozycyjnego i można powiedzieć, że do strzelenia bramki Arka sporadycznie próbowała nam zagrozić. Z przeciwnikiem tak nisko grającym też trzeba sobie radzić. Jesteśmy nastawieni na różne fazy i również później my celowo przeszliśmy do takiego niskiego pressingu i gdyby te kontry może lepiej były rozegrane, to szybciej ten mecz by się uspokoił. Tak do końca jego losy się ważyły. Szkoda trochę Arki, bo walczyła do końca. Myślę, że to zwycięstwo nam się należało - powiedział Stokowiec.
ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan wygra i uciekł sąsiadowi [ZDJĘCIA ELEVEN]