Grzegorz Niciński: To jest dla nas przestroga

PAP / Roman Jocher
PAP / Roman Jocher

Na zakończenie 22. kolejki Lotto Ekstraklasy KGHM Zagłębie Lubin po golu Filipa Starzyńskiego z rzutu karnego pokonało 1:0 Arkę Gdynia. - Mogliśmy więcej wyciągnąć z tego meczu - mówił trener Arki, Grzegorz Niciński.

Mecz KGHM Zagłębia Lubin z Arką Gdynia nie był porywającym widowiskiem. Zwłaszcza pierwsza połowa nie dostarczyła emocji kibicom. Gdynianie w tej części spotkania skupili się głównie na defensywie.

- Na pewno liczyliśmy się z tym, że czeka nas trudne spotkanie, ale nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu. W szczególności pierwsza połowa była słaba. Po rzucie karnym dopiero się obudziliśmy i ostatnich ponad 20 minut było ciekawe w naszym wykonaniu, kilka sytuacji. To jednak było za mało. Jeżeli chcemy gromadzić punkty w ekstraklasie, musimy grać od pierwszej minuty bardzo dobrze, równo. Zawodnicy, którzy weszli, dali dobre zmiany, pociągnęli nas. Zagłębie o tę bramkę było jednak lepsze - mówił po spotkaniu Grzegorz Niciński.

Jedyny gol w tym spotkaniu padł w 55. minucie, kiedy to rzut karny skutecznie wykorzystał Filip Starzyński.

- Mieliśmy swój plan na ten mecz. Wiedzieliśmy, że Zagłębie to jest mocna drużyna i gdzieś po przechwycie piłki chcieliśmy stworzyć sobie sytuację. Ta gra nam się nie kleiła. Z powodu prostych błędów nie potrafiliśmy wymienić kilku podań. Piłka wracała na stronę Zagłębia, które budowało swoje akcje. Potem ten rzut karny. Nie mnie oceniać co tam było. Trudno, stało się. Na pewno mogliśmy więcej wyciągnąć z tego meczu - komentował szkoleniowiec Arki.

Po stracie gola Arka śmielej ruszyła do ataku. Do wyrównania nie zdołała jednak doprowadzić. - Pokazaliśmy w samej końcówce, że mieliśmy też swoje sytuacje i to jest dla nas przestroga. Tak nie należy grać, bo na pewno zawodnicy wracając do Gdyni będą niepocieszeni. Też musimy uderzyć się w pierś - kilku zagrało poniżej oczekiwań - podsumował szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan wygra i uciekł sąsiadowi [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: