- Nie będę prowadził Barcelony w przyszłym sezonie. To bardzo trudna i bolesna decyzja dla mnie - przyznał Luis Enrique na konferencji po wygranym 6:1 meczu ze Sportingiem Gijon. - Muszę odpocząć. To jest główny powód, dla którego odejdę z klubu - podkreślił szkoleniowiec.
Trener FC Barcelona ma ważny kontrakt do czerwca 2017 roku i pozostanie na ławce do końca trwającego sezonu. Wcześniej prezes klubu, Josep Bartomeu, kilkukrotnie podkreślał, że liczy na przedłużenie umowy ze szkoleniowcem.
Informacje o możliwym odejściu Enrique pojawiały się już w trakcie sezonu, a nasiliły się po przegranym meczu w 1/8 finału Ligi Mistrzów z PSG 0:4. Wśród kandydatów na jego miejsce media wymieniały m.in. Ronalda Koemana, Jorge Sampaoliego, Thomasa Tuchela czy Laurenta Blanca.
Luis Enrique przejął Barcelonę w 2014 roku. Przez 2 pełne sezony zgarnął 2-krotnie mistrzostwo kraju i Puchar Króla, a po razie Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy, Superpuchar Hiszpanii i Klubowe Mistrzostwo Świata. W trwającym sezonie "Duma Katalonii" wciąż gra na trzech frontach. Jest wiceliderem Primera Division, wystąpi w finale Pucharu Króla, a za tydzień rozegra rewanżowy mecz z PSG w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Na kłopoty Messi. Zobacz skrót meczu Atletico Madryt - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]