II liga: Inauguracja dla Warty Poznań. Sytuacja Polonii Bytom katastrofalna

Warta Poznań z kompletem punktów na inaugurację rundy wiosennej. W pierwszym tegorocznym meczu II ligi zieloni pokonali na wyjeździe Polonię Bytom 2:1. Obie drużyny kończyły rywalizację w dziesiątkę.

Podopieczni Andrzeja Orzeszka mają kolosalną stratę do bezpiecznej strefy i już na początku rundy znaleźli się pod ścianą. To było widać w ich grze. Od razu ruszyli do ataku i nie kalkulowali. Przyjezdni nie do końca panowali nad boiskowymi wydarzeniami i przed przerwą Polonia miała dwie znakomite sytuacje, których nie wykorzystali jednak Piotr Ceglarz i Krzysztof Zaremba. Ten pierwszy po akcji oskrzydlającej koszmarnie spudłował z kilku metrów, zaś Zaremba minimalnie chybił płaskim strzałem z ostrego kąta.

Bytomianie swoje "setki" zmarnowali, a Warta poczekała na odpowiedni moment i wyprowadziła zabójczą kontrę. Zainicjował ją Adrian Laskowski, który zagrał prostopadle do wybiegającego jeszcze z własnej połowy Michała Ciarkowskiego, a ten dograł do Mateusza Brozia i nowy napastnik beniaminka wykonał egzekucję płaskim uderzeniem przy dalszym słupku.

Gospodarze mogli się złapać za głowy, ale tuż przed przerwą odzyskali nadzieję. Wszystko za sprawą interwencji ręką poza polem karnym Tomasza Laskowskiego. Bramkarz poznaniaków ratował się w ten sposób w sytuacji sam na sam z rywalem i sędzia wyrzucił go z boiska, a to oznaczało, że przez całą drugą połowę zespół ze stolicy Wielkopolski będzie grał w osłabieniu.

O dziwo jednak ta druga część w wykonaniu warciarzy była znacznie lepsza i Polonia bardzo długo nie potrafiła stworzyć jakiejkolwiek klarownej sytuacji. Tymczasem w 73. minucie siły na boisku się wyrównały, bo za faul taktyczny na Laskowskim drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Peter Basista.

ZOBACZ WIDEO Karygodne zachowanie i czerwona kartka Garetha Bale'a [ZDJĘCIA ELEVEN]

Gdy dziesięć minut później Broź pewnym strzałem wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Ciarkowskim, wydawało się, że to już koniec emocji w Bytomiu. Zieloni się jednak zdrzemnęli w tyłach i zafundowali sobie nerwowy finisz, bo w sytuacji sam na sam z Mateuszem Filipowiakiem gola zdobył rezerwowy Kamil Włodyka. Sęk w tym, że kolejnych okazji gospodarze już nie wypracowali i Warta utrzymała skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka. Nie pozwoliło jej to wprawdzie awansować w tabeli, lecz zwiększyła przewagę nad strefą spadkową do pięciu punktów.

Z kolei położenie zespołu Andrzeja Orzeszka jest katastrofalne, bo do bezpiecznych lokat wciąż traci dziewięć oczek.

Polonia Bytom - Warta Poznań 1:2 (0:1)
0:1 - Mateusz Broź 40'
0:2 - Mateusz Broź (k.) 83'
1:2 - Kamil Włodyka 85'

Składy:

Polonia Bytom: Matko Perdijić - Daniel Barbus, Marek Szyndrowski, Peter Basista, Przemysław Szkatuła, Mateusz Słodowy, Michał Chrabąszcz, Piotr Ceglarz (82' Kamil Włodyka), Patryk Stefański (63' Adam Varadi), Sławomir Musiolik (80' Dawid Skrzypiński), Krzysztof Zaremba.

Warta Poznań: Tomasz Laskowski - Franciszek Siwek (45+5' Mateusz Filipowiak), Wojciech Onsorge, Bartosz Kieliba, Nikodem Fiedosewicz, Adrian Laskowski, Łukasz Białożyt (46' Krzysztof Biegański), Artur Marciniak, Filip Brzostowski (59' Jakub Kiełb), Michał Ciarkowski, Mateusz Broź.

Żółte kartki: Peter Basista, Krzysztof Zaremba (Polonia Bytom) oraz Wojciech Onsorge (Warta Poznań).

Czerwone kartki: Peter Basista /73' za drugą żółtą/ (Polonia Bytom) oraz Tomasz Laskowski /45+1' za zagranie ręką poza polem karnym/ (Warta Poznań).

Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń).

Widzów: 781.
[multitable table=716 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (0)