GKS Jastrzębie wezwany do zapłaty przez piłkarzy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niewiele brakowało, a w GKS Jastrzębie doszłoby do strajku. Ostatecznie piłkarze I-ligowca wyszli na środowy trening, ale złożyli w siedzibie klubu pisemne wezwania do zapłaty zaległych pensji - donosi Gazeta Wyborcza.

W tym artykule dowiesz się o:

- Trener powiedział nam przed treningiem, że jest po rozmowie z prezesem Langerem. Prezes przekazał mu informację, że z powodu obowiązków służbowych nie może się z nami spotkać, ale ma pojawić się w klubie w czwartek, żeby z nami porozmawiać. Skoro tak, to uznaliśmy, że jeszcze ten jeden dzień grzecznie poczekamy. Może rzeczywiście jakieś pieniądze się dla nas znajdą? Naszym zdaniem szanse na to są marne - powiedzieli Gazecie Wyborczej zawodnicy GKS.

Czy jeśli prezes klubu z Jastrzębia, Joachim Langer, nie wypłaci piłkarzom pensji, dojdzie do strajku? - Niech się dzieje, co chce. Nam właściwie wszystko jedno. Działacze mogą nawet powiesić w klubie kłódkę. Czy nam chodzi o wiele? Przecież my nawet nie mamy za co nalać paliwa do samochodów. Chodzi o pensje, o zaległych premiach to nawet nie wspominamy - twierdzą podopieczni Jerzego Wyrobka.

Na razie zawodnicy GKS nie podejmują drastycznych kroków, ale spokój jest tylko pozorny. Do sekretariatu klubu trafiły już bowiem pisemne wezwania do zapłaty zaległych pensji. - Nie oznacza to, że chcemy natychmiast rozwiązywać nasze kontrakty. Te pisma to raczej forma przypomnienia władzom klubu, że mają wobec nas dług. Być może działacze po prostu o tym nie wiedzą? Niech więc przeczytają, co napisaliśmy, i spokojnie sprawdzą w dokumentach, czy tak jest - stwierdził na łamach Gazety Wyborczej bramkarz GKS, Jakub Kafka.

Doświadczony Czech wierzy w solidarność w drużynie. - Jesteśmy dogadani, że wezwania złożą wszyscy, bez wyjątku. Wierzę w to, że gramy wspólnie dla jednego klubu, który ma wobec nas jeden dług. Jeśli ktoś się wyłamie, to ja następnego dnia rezygnuję z opaski kapitana - zapewnił.

Teraz działacze I-ligowca mają siedem dni na zajęcie stanowiska. Jeśli w tym czasie nie odpowiedzą na żądania zawodników, sprawa może trafić do Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Co ciekawe, problemy finansowe klubu na razie nie odbijają się na wynikach. GKS zajmuje 9. miejsce w tabeli z dorobkiem 27 punktów. W dwóch wiosennych spotkaniach podopieczni Jerzego Wyrobka zainkasowali cztery oczka (wygrali na wyjeździe z Odrą Opole i zremisowali na własnym stadionie z Wartą Poznań).

Źródło artykułu: