Odmieniony Jacek Kiełb. "Na swój sposób się zmieniłem"

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

Gdy Jacek Kiełb ponownie wracał do stolicy województwa świętokrzyskiego, miejsca, które wielokrotnie określał mianem drugiego domu, zastanawiano się czy odzyska formę, która pozwoli mu błyszczeć na boisku. Odpowiedzią jest obecny sezon.

W poprzedniej kolejce bohaterem Korony był Jacek Kiełb, bowiem to jego dwa gole dały zwycięstwo nad Górnikiem Łęczna (2:1). "Ryba" przesądził o wyniku świetnie wykonanym rzutem karnym w ostatnich sekundach. Mimo przeciągającej się sytuacji, w związku z protestami rywali, nie spalił się i pokonał Sergiusza Prusaka.

- Dla mnie najważniejszy jest moment, jak się czuję w meczu. Gdybym się nie czuł pewnie to oddałbym tego karnego Ilijanowi. Jeśli będzie tak w którymś meczu to tak właśnie zrobię. Staram się wyczekiwać do końca, zresztą Prusak bardzo poszedł w prawą stronę - tłumaczył.

Ulubieniec kieleckich kibiców przeszedł dużą przemianę. Mimo, że są momenty, kiedy w trakcie meczu jest nabuzowany w tych najważniejszych chwilach zachowuje chłodną głowę. - Po prostu przeżywam dane momenty. Kilka osób przypięło mi taką łatkę i ona tak jest. Niektórzy nie chcą zobaczyć mojej zmiany, ale ja się tym nie przejmuję. Wiem, że na swój sposób się zmieniłem i cieszę się, że potrafię dać dobro drużynie.

Widać to w statystykach. Z siedmioma golami Kiełb jest najskuteczniejszym koroniarzem w obecnych rozgrywkach. Czy uda mu się poprawić osiągnięcie z sezonu 2014/15, kiedy to zgromadził na swoim koncie dziewięć goli? - Dla mnie najważniejsze jest dobro drużyny - podkreśla. - To, że moje statystyki idą w parze jest dobre dla wszystkich. Nie będę brał piłki i wykonywał wszystkie wolne i karne. Nie ważne, żeby cieszyła się jedna osoba tylko wszyscy.

W sobotni wieczór złocisto-krwiści zawitają do Białegostoku. Faworytem tego starcia jest Jagiellonia. Korona mimo serii wyjazdowych porażek nie zamierza jednak łatwo odpuścić. - Wygrywaliśmy już tam, wiemy jak to robić i całkiem niedawno to było. Musimy się skupić na swojej robocie, jeśli tak będzie to wierzymy, że jedziemy urwać tam punkty i być może nie jeden. Nie można się skupiać na Jagiellonii - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Kolejny świetny występ Griezmanna. Atletico ograło Valencię - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)