Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem bramkarz Wisły, Kacper Chorążka interweniował poza swoim polem karnym i staranował kolegę z zespołu. Kacper Laskoś stracił przytomność i zaczął dławić się językiem, ale błyskawiczna reakcja młodych piłkarzy Wisły i Znicza sprawiła, że 17-latkowi nie stało się nic poważnego.
Tragedią mógł się skończyć mecz Wisła-Znicz w CLJ. K.Laskoś stracił przytomność, zaczął dławić się językiem. Brawa dla chłopaków za reakcję. pic.twitter.com/7X0vrgLM5z
— Adam Delimat (@a_delimat) 14 marca 2017
"Żyję i jestem cały - to najważniejsze. Cztery tygodnie bez treningu na razie, ale lepiej tyle niż złamana żuchwa" - zacytował Laskosia Piotr Truchlewski z biura prasowego Akademii Wisły.
Laskoś: „Żyję i jestem cały - to najważniejsze. Cztery tygodnie bez treningu na razie, ale lepiej tyle niż złamana żuchwa”. https://t.co/UUKRKQtGPn
— Piotr Truchlewski (@ptruchlewski) 14 marca 2017
17-letni Kacper Laskoś to jeden z najzdolniejszych juniorów w Wiśle. Oficjalnego debiutu w barwach Białej Gwiazdy jeszcze nie zaliczył, ale od listopada trenuje z pierwszym zespołem krakowskiego klubu i wystąpił w sparingach, którego drużyna Kiko Ramireza rozegrała w ramach przygotowań do rundy wiosennej. Młody wiślak jest reprezentantem Polski w swojej kategorii wiekowej.
ZOBACZ WIDEO Kolejna wpadka Sevilli. Zobacz skrót meczu z CD Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN]