Nie było zaskoczeniem, że ROW 1964 Rybnik wysoko zawiesił poprzeczkę Rakowowi Częstochowa. Drużyna Piotra Piekarczyka trafiła z formą na początek rundy wiosennej, gra poukładany futbol i nie przegrała żadnego z poprzednich trzech meczów. W 12. minucie Mariusz Zganiacz dał rybniczanom prowadzenie strzałem z rzutu karnego i zirytował kandydata do awansu.
Raków potrafił zareagować w sytuacji podbramkowej i odwrócić wynik. W 26. minucie Przemysław Oziębała wyrównał głową po dośrodkowaniu Petera Mazana, a Rafał Figiel wyprowadził częstochowian na prowadzenie 2:1 perfekcyjnym strzałem z rzutu karnego.
Po dwóch porażkach Raków odniósł dwa zwycięstwa, więc ugasił pożar dookoła siebie i umocnił na miejscu premiowanym awansem. ROW, który kończył mecz w dziesięciu, został pokonany po raz pierwszy w rundzie wiosennej.
Werner Liczka, trener Radomiaka Radom, mówił dużo o nerwowości w swoim zespole. Negatywne emocje zostały podsycone w 19. minucie, kiedy Olimpia Zambrów strzeliła radomianom gola na 1:0. Do bramki trafił z rzutu karnego Fabian Piasecki, czyli najlepszy strzelec w talii trenera Tomasza Kulawika.
ZOBACZ WIDEO PSG nie odpuszcza liderowi. Zobacz skrót meczu z Olympique Lyon [ZDJĘCIA ELEVEN]
Liczka wymienił w przerwie Pawła Tarnowskiego na Kamila Cupriaka, więc Radomiak przeszedł na ustawienie z trzema obrońcami. Manewry gospodarzy zaowocowały wyrównaniem w 90. minucie. Wielki impas strzelecki, który trwał ponad siedem godzin, przerwał Leandro strzałem z rzutu karnego na 1:1.
W piątek cztery z pięciu goli padły więc z 11. metra. Pozostałe mecze zostaną rozegrane w sobotę. Najważniejsze dla sytuacji na górze tabeli będzie spotkanie Puszczy Niepołomice z Błękitnymi Stargard.
23. kolejka II ligi:
ROW 1964 Rybnik - Raków Częstochowa 1:2 (1:1)
1:0 - Mariusz Zganiacz (k.) 12'
1:1 - Przemysław Oziębała 26'
1:2 - Rafał Figiel (k.) 62'
Radomiak Radom - Olimpia Zambrów 1:1 (0:1)
0:1 - Fabian Piasecki (k.) 19'
1:1 - Leandro (k.) 90'
[multitable table=716 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]