Podczas czwartkowej sesji Rada Miasta Kielce przegłosowała cztery projekty uchwał, między innymi wyrażając zgodę na zbycie akcji spółki Korona S.A (18 radnych za, 2 wstrzymało się od głosu - przyp. red.), a także wspieranie klubu przez najbliższe pięć lat kwotą 2,5 miliona złotych w ramach wydatków na promocję miasta przez sport.
Taki przebieg obrad spowodował, że prezydent Wojciech Lubawski ma otwartą drogę do finalizacji transakcji z konsorcjum Phenecia Burdenski Investment GmbH Dietera Burdenskiego, które za przejęcie władzy w klubie oferuje 850 tysięcy euro (około 3,7 mln złotych - przyp. red.). Kwota ta ma być przekazana w trzech ratach w ciągu najbliższych miesięcy.
Jak poinformował włodarz stolicy woj. świętokrzyskiego, przy okazji piątkowego meczu 27. kolejki pomiędzy Śląskiem Wrocław a Koroną dojdzie do spotkania z byłym reprezentantem Niemiec. Wtedy też prawdopodobnie zostanie podpisania warunkowa umowa sprzedaży.
W dokumencie, który zawrzeć mają zainteresowane strony czytamy m.in., że nowy właściciel zobowiązuje do zachowania nazwy oraz siedziby klubu przez 25 lat. Ponadto podczas sesji Lubawski przekazał radnym, że Burdenski przejmie zadłużenie Korony, wynoszące obecnie około 4 milionów złotych.
ZOBACZ WIDEO Chile wykonało zadanie - zobacz skrót meczu z Wenezuelą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Kim jest Dieter Burdenski? To 66-letni były bramkarz, legenda Werderu Brema. Dla tego zespołu rozegrał blisko 500 spotkań, ponadto ma na swoim koncie 12 występów w drużynie narodowej (RFN). Od lat działa na rynku menadżerskim, ma własną szkółkę piłkarską oraz firmę zajmującą się organizacją obozów przygotowawczych. W 2008 roku z jej usług skorzystał Lech Poznań, udając się na zgrupowanie do Turcji. Prywatnie jest dobrym kolegą Franciszka Smudy. To właśnie pod skrzydła byłego selekcjonera reprezentacji Polski, gdy ten w 2013 roku prowadził Wisłę Kraków, trafił jego syn, Fabian.
- Praktycznie wszystkie opinie, które zebraliśmy były bardzo pozytywne. To człowiek o bardzo dużych możliwościach, bardzo wpływowy w Niemczech i Europie jeżeli chodzi o piłkę nożną - mówił o Burdenskim Lubawski.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza próba znalezienia prywatnego inwestora dla złocisto-krwistych. Nie tak dawno głośno było o Senegalczykach, jednak niewpłacenie pierwszej raty na konto ratusza uniemożliwiło doprowadzenie sprawy do szczęśliwego końca. Zdaniem radnych, tym razem ma być inaczej, o czym świadczą niebudzące większych wątpliwości dokumenty dotyczące niemieckiego konsorcjum.
Miasto Kielce jest posiadaczem 100 procent akcji Korony od 2008 roku, kiedy przejęło w niej kontrolę za symboliczną złotówkę od poprzedniego właściciela, Krzysztofa Klickiego. Znany biznesmen wycofał się z finansowania sportu tuż po tym, jak na jaw wyszła korupcyjna przeszłość złocisto-krwistych.